Archiwum miesiąca: październik 2014

Ujawniania c.d, Hubble-Bubble i inne takie..

Nie chcę mówić : – a nie mówiłam..? – ale czasami muszę, jeśli są ku temu powody, a są i to kosmiczne. W tym miejscu zachęcam Gości mojego bloga, do odświeżenia w pamięci, o czym napisałam jakiś czas temu, w temacie, pt: Hide and seek, czyli zabawa w ciuciubabkę..  Otóż, szykuje się ciąg dalszy tej 'kosmicznej odysei’ – i to się dzieje naprawdę’..
A co takiego? Kto chce niech zapnie pasy, kto nie chce, nie musi, cytuję za źródłem, wytłuszczenie i podkreślenie tekstu moje i nieprzypadkowe :
Kilka dni temu odbyła się zorganizowana przez NASA konferencja naukowa, która miała za zadanie omówić reakcje ludzkości na coraz bardziej prawdopodobną możliwość odkrycia życia w innym miejscu w kosmosie.
Z całego świata do wzięcia udziału w dwudniowym sympozjum zaproszono naukowców, historyków, filozofów i teologów. Jednym z celów jest zbadanie, w jakim stopniu jesteśmy gotowi na nieuchronne odkrycie pozaziemskiego życia, czy to proste mikroorganizmów czy też istot inteligentnych.
Przeanalizowano rozmaite scenariusze, związane z odkryciem innego życia. Jeśli znajdziemy mikroorganizmy, to jest to coś o mniejszej skali oddziaływania jak odnalezienie istot inteligentnych. Jeśli jeszcze udałoby się nam skomunikować skutki tego byłyby zupełnie inne.
Zamysł sympozjum był taki, aby nie czekać, aż odkryjemy obcych, ale spróbować przygotować społeczeństwo na nieuchronne rezultaty takiego odkrycia. Powodem, który skłonił NASA do zorganizowania takiego spotkania, są najnowsze sukcesy w zakresie wykrywania egzoplanet i osiągnięcia w dziedzinie astrobiologii.’

A teraz obrazek*, który zatytułowałam Hubble-Bubble, albo Kwadratura Koła’,

Hubble-bubble1

a całość ( źródło obrazka)* można pooglądać pod wymownym tytułem (sic!) : Zoom and pan of Hubble’s colourful view of the Universe, poniżej.

A jeśli kogoś nie przestaje, po takich 'naukowych widokach z kosmosu’ dziwić, że liczba nabijanych w kosmiczną butelkę z każdym 'wyedukowanym’ rocznikiem rośnie, to wystarczy przyjrzeć się kolejnemu fenomenowi, o tendencji wzrostowej:

W czerwcu 2005 roku, Bobby Henderson wystosował list otwarty do Rady Edukacji stanu Kansas (USA). Była to odpowiedź w debacie, o tym czy na lekcjach biologii należy poświęcać tyle samo czasu „teorii inteligentnego projektu” i teorii ewolucji. W swoim piśmie Henderson zażądał, aby taką sama ilość czasu poświęcić nauce o Latającym Potworze Spaghetti, jako stwórcy wszechświata. Po tym wydarzeniu media zaczęły coraz częściej wspominać o Kościele Latającego Potwora Spaghetti (ang. Church of the Flying Spaghetti Monster – FSM). Deklarowanie wiary w Latającego Potwora Spaghetti zyskało popularność. Kościół FSM błyskawicznie stał się znany na całym świecie, a liczbę „wiernych” szacuje się na 10 milionów osób. Liczba ta cały czas szybko rośnie.(..), źródło

 

Czy teoria ewolucji jest prawdziwa?..

Zainteresowanych powyższą kwestią, zachęcam do przeczytania pracy Sylvii Baker,  pt.:’Czy teoria ewolucji jest prawdziwa?: Kość niezgody’

Oto opis ( źródło):
(..)
Kość niezgody — właśnie tym jest teoria ewolucji od ponad stulecia.
W marcu 1861 roku Karol Darwin napisał, że wierzy w tę teorię, choć nie potrafi udowodnić ani jednego przypadku, w którym [dobór naturalny] zmieniłby jeden gatunek w inny. A jednak ta nieudowodniona teoria zaczęła być traktowana i nauczana jako fakt. Czy jednak jest prawdziwa? Jest to problem który bada w tej książce Sylvia Baker.

Sylvia Baker, absolwentka biologii Uniwersytetu w Sussex, akceptowała i wchłaniała teorię ewolucji przedstawioną jej w szkole i na uniwersytecie, aż w końcu siła materiału dowodowego skłoniła ją do ponownego przemyślenia całego zagadnienia. W zrozumiałym stylu, unikając niepotrzebnych specjalistycznych terminów, przedstawia ten materiał dowodowy i swoje konkluzje.

Na stronie POLECAM; zapraszam do wysłuchania osobistego świadectwa Sylvii Baker, w którym  podzieliła się, podczas wizyty w naszym kraju, gdzie usłyszymy, jak do tego doszło, że zaczynając studiować biologię jako ewolucjonistka, skończyła je, stając się kreacjonistką.