Archiwum miesiąca: kwiecień 2024

Jestem wolna/ny, bo jestem sobą? .. część 2.

A czy można mieć poczucie bycia sobą, oraz bycia wolnym, mimo ograniczeń?
Do pewnego stopnia, i w określonych warunkach tak.

Gdy czyjś świat wewnętrzny, i świat materii wokół, jest w miarę stabilny, nie narażony na bolesne uszczerbki, wtargnięcia, oraz ‘propozycje nie do odrzucenia’ ze strony świata zewnętrznego, a ktoś nie ma potrzeby testowania dokąd sięgają granice jego wolności, bo czuje się bezpiecznie i jest mu komfortowo, tam gdzie jest, to wtedy może mieć poczucie bycia wolnym w byciu sobą.

Taki komfort egzystencjonalny, będący sumą osiągniętego statusu materialnego i przebywania w miejscach, gdzie spokój i dobrobyt nie jest naruszany, ma jednak niewielu z wielu.

Dla wierzących w przesłanie: –
Jan. 8:36. Jeśli więc Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie.

– poczucie bycia prawdziwie wolnym, wykracza poza świat materii, podczas, gdy na tym ziemskim planie sprawy nie idą łatwo, bo zwykle nie idą, i trzeba się zmagać z wieloma trudnościami i przeciwnościami.

Dla nas, którzy wierzymy, i zdołaliśmy się otrząsnąć z ułudy zakotwiczania w egzystencjonalnym ‘tutaj i teraz’, jest niewyobrażalnie więcej i piękniej, w Królestwie Syna, które nie jest z tego świata.

Dla obudzonych ze snu egzystencjonalnego, staje się bardziej zrozumiała scena z filmu Matrix, ( którego przesłanie nie straciło z czasem na aktualności, wręcz przeciwnie), gdy Neo, po odłączeniu i wypluciu z kapsuły matriksa, budzi się w nowej rzeczywistości, w której to, co się ma , to zgrzebne ciuchy i jedzenie utrzymujące organizm przy życiu, ale pozbawione finezji i smaku, no i misja przekazywania rzeczywistości odkrytej po obudzeniu, przypisana każdemu, kto się już obudził.

Dotyczy to tym bardziej tego kto zdaje sobie sprawę, że nosi w sobie światło* nie do ukrycia, i ma na sobie pieczęć Ducha Świętego**.

Życie wierzącego, ‘tu i teraz’ , to oprócz trudu zmagania się z egzystencją w materii, coś znacznie więcej i większego, to bycie żywą i żyjącą świątynią Stwórcy:
1 Kor. 6:19-20
19. Albo czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was i którego macie od Boga, i że nie należycie też do siebie samych?
20. Drogoście bowiem kupieni. Wysławiajcie tedy Boga w ciele waszym.

 

*Filip. 2:15
15. Abyście się stali nienagannymi i szczerymi dziećmi Bożymi bez skazy pośród rodu złego i przewrotnego, w którym świecicie jak światła na świecie,

**Efez. 1:2-14
2. Łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego i od Pana Jezusa Chrystusa.
3. Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który nas ubłogosławił w Chrystusie wszelkim duchowym błogosławieństwem niebios;
4. W nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nienaganni przed obliczem jego; w miłości
5. Przeznaczył nas dla siebie do synostwa przez Jezusa Chrystusa według upodobania woli swojej,
6. Ku uwielbieniu chwalebnej łaski swojej, którą nas obdarzył w Umiłowanym.
7. W nim mamy odkupienie przez krew jego, odpuszczenie grzechów, według bogactwa łaski jego,
8. Której nam hojnie udzielił w postaci wszelkiej mądrości i roztropności,
9. Oznajmiwszy nam według upodobania swego, którym go uprzednio obdarzył,
10. Tajemnicę woli swojej, aby z nastaniem pełni czasów wykonać ją i w Chrystusie połączyć w jedną całość wszystko, i to, co jest na niebiosach, i to, co jest na ziemi w nim,
11. W którym też przypadło nam w udziale stać się jego cząstką, nam przeznaczonym do tego od początku według postanowienia tego, który sprawuje wszystko według zamysłu woli swojej,
12. Abyśmy się przyczyniali do uwielbienia chwały jego, my, którzy jako pierwsi nadzieję mieliśmy w Chrystusie.
13. W nim i wy, którzy usłyszeliście słowo prawdy, ewangelię zbawienia waszego, i uwierzyliście w niego, zostaliście zapieczętowani obiecanym Duchem Świętym,
14. Który jest rękojmią dziedzictwa naszego, aż nastąpi odkupienie własności Bożej, ku uwielbieniu chwały jego.

Jestem wolna/ny, bo jestem sobą? .. część 1.

Spotkałam się z powyższą tytułową sentencją, w wypowiedzi pewnej starszej pani, która podsumowując swoje życie, od czasów młodości,
gdy zmagała się z różnymi problemami, które pojawiały się w kolejnych etapach jej życia, dopiero w wieku dojrzałym, odkąd jej życie biegnie już ustabilizowany torem, ma poczucie, że może być w końcu autentyczną sobą, co z kolei daje jej poczucie bycia wolnym.

Ta historia skłoniła mnie do kilku refleksji.

Czy i kiedy można czuć się prawdziwie wolnym, gdy jest się sobą?

W moim rozumienia tego zagadnienia, jeśli miara naszej wolności jest na tyle wystarczająca, że nie przeszkadza to byciu sobą, w jej ograniczeniach, to pewnie można tak myśleć i czuć.

 

Bo w tym świecie materii, ograniczenia niestety istnieją, wbrew zwodniczej, chociaż tak przyjemnie i przyjaźnie brzmiącej filozofii dążenia do ‘niezależności’, w czym ma pomóc przekonanie, że : ‘Mogę wszystko!’, co współczesny kołczing radośnie lansuje i podsyca, dając nadzieję, że ‘musi się udać’, jeśli włożymy w samorozwój i działania towarzyszące, odpowiedni ‘dużo pracy’, w czym powinno nam ponoć pielęgnowanie naszych marzeń o przyszłości, na przykład o tym , jak chcemy by wyglądało nasze życie za kilka lat.

To przesłanie potrafi wzbudzać euforię i być naprawdę motywujące, dla pełnego sił młodzieńczego zapału, który jest skłonny wierzyć, że wszystko jest możliwe, tylko trzeba po prostu bardzo chcieć i być produktywnym, co się sprowadza, ( z małymi wyjątkami), zawsze do jednego, czyli do tego, że na ‘niezależność’, nawet w jej podstawowym kształcie, trzeba zarobić, czemu jest poświęcana większa część, o ile nie wszystkie życiowe wysiłki.

Oto cała tajemnica wiary w marzenia o byciu ‘niezależnym’, w matriksowej cywilizacji, której nadrzędną wartością, i kluczem do krainy spełniania marzeń, jest pieniądz – narzędzie wykreowane specjalnie w tym celu, aby skupiać ludzki potencjał i energię życiową, poprzez generowanie konieczności gonitwy za nim.

W tej drodze na szczyty wykreowane przez marzenia, oprócz samych marzeń i sił mierzonych na zamiary, napędzanych przez determinację i wiarę we własne możliwości, trzeba jednak uwzględnić pewne czynniki nieprzewidywalne, oraz przeciwności zewnętrzne, które mogą okazać się niemożliwe do pokonania, jak dla ambitnego i zdeterminowanego wspinacza, ginąca w chmurach, oblodzona stroma ściana, strzeżona przez nieustające porywy lodowatego wichru i szalejącego gradu, albo inne zawirowania pogodowe, na które człowiek, mimo najszczerszych chęci i wysiłku, nie ma wpływu, oraz możliwości, by je pokonać lub ominąć.

W zawodach o matriksowe spełnianie marzeń, zwycięskie laury czekają na niewielu, niezależnie od zapału w myśleniu o sukcesie i działaniu w realizacji tego, co należy, oraz wierze, że w końcu nam się uda.

c.d.n.