Archiwum miesiąca: listopad 2016

Nie udawaj Greka..?

W dniu wczorajszym, przy porannej kawie natrafiłam na artykuł z października tego roku, którego tytuł prawdziwie mnie zaintrygował, bo trudno mi było oprzeć się wrażeniu, iż sama moglabym zostać zaliczona do grupy, o jakiej w artykule mowa, dlatego powinnam dowiedzieć się, jakie naukowe konkluzje, zostały światu  zaproponowane w tej materii.  Tytuł artykułu bowiem, sugeruje  już na wstępie, pomimo pytajnika, ( którego i ja lubię  też czasami użyć w charakterze wyzwania), co następuje: Ludzie głęboko wierzący mają niższe IQ?
Cytuję za źródłem:
’Naukowcy z Uniwersytetu w Helsinkach stwierdzili, że ludzie głęboko religijni charakteryzują się słabszym zrozumieniem rzeczywistej struktury świata, a także wiarą, że obiekty przyrody nieożywionej cechują się posiadaniem ludzkich cech – dowiedzcie się, co wiara w Boga robi z ludzkim mózgiem.
„Częściej sądzą, że kwiaty i skały mogą myśleć i czuć, i zgadzają się ze stwierdzeniem, że np. kamienie są w stanie odczuwać zimno” – twierdzą badacze.
Badania ujawniły, że im wyższy stopień religijności ludzi, tym niższa wiedza dotycząca zjawisk fizycznych i biologicznych. Powodem takiego postrzegania rzeczywistości, według naukowców jest to, że wierzący w celu opisania świata zewnętrznego, często używają określeń subiektywnych.’

Jakkolwiek nie wątpię w naukową powagę  badaczy, którzy mogli dojść do takich wniosków ,obserwując na  przykład sałatę, czy inne warzywa, o których myśli się raczej w kategoriach kulinarnych, nie zastanawiając się nad istotą ich samopoczucia w tym ostatecznym dla nich położeniu, jednakże istnieją badania naukowe, które przeczą powyżej wysuwanym tezom i pokazują wyniki, które co wrażliwszych naukowców mogłyby skłonić do przejścia na breatharianizm.
Oto wymowny przykład: kaktusy uczą się japońskiego alfabetu!

Albo, rośliny reagujące tak, jakby reagował człowiek, gdyby uśpić go eterem, albo gdyby został poparzony ogniem:

https://www.youtube.com/watch?v=fGLABm7jJ-Y

Co do dociekliwości owych badaczy wymienionych w cytacie, gdyby takowa istniała w czasach, gdy Pan Jezus chodził po ziemi, z pewnością t, co powiedział o kamieniach: Łuk. 19:40. I odpowiadając, rzekł: Powiadam wam, że jeśli ci będą milczeć, kamienie krzyczeć będą, nie zjednałoby mu wśród nich zwolenników. Niewątpliwie  Pan Jezus miał subiektywny ogląd spraw, ale z racji bycia Synem Boga, był to ogląd jak najbardziej uzasadniony, co udowadniał ponad wszelką wątpliwość podczas swej ziemskiej egzystencji, jak również i potem.

(W każdym razie wiemy, że istnieją  żywe kamienie! Takie jak pyura chilensis, krwisto krwawe w środku, albo rumuńskie trovanty, rosnące po deszczu i przemieszczające się. Całkiem możliwe, że są też inne, o których jeszcze nie wiemy, że istnieją, bo to tajemnica, albo pół-tajemnica, bo jeden profesor i sześciu doktorantów twierdzą, że rozwikłali tajemnicę wędrujących kamieni po Dolinie Śmierci.

Dalej czytamy w artykule, cytuję:
’W badaniu przeprowadzonym wśród 258 Finów, zapytano respondentów o to, na ile wierzą w istnienie „wszechmocnego, wszechwiedzącego, kochającego Boga” i zjawiska paranormalne, takie jak np. telepatia czy widzenie przyszłości. Odpowiedzi na te pytania, skorelowano z innymi czynnikami, np. z wynikami różnych badań, testów i ankiet.
Badacze wykazali, że ludzie, którzy wierzą w Boga i zjawiska paranormalne, to najczęściej kobiety. Udowodniono, że osoby takie opierają swoje działania bardziej na instynkcie niż na analitycznym myśleniu. Naukowcy porównali ludzi wierzących w Boga lub zjawiska paranormalne, do chorych na autyzm, mówiąc, że jedni i drudzy mają wyraźny problem ze zrozumieniem realiów otaczającej ich rzeczywistości, a zwłaszcza z odróżnieniem sfery fizycznej od psychicznej.
Wcześniejsze badania wykazały, że ludzie religijni mają, w porównaniu do agnostyków i ateistów, niższe IQ.’

Reasumując powyższe:  wszelkie naukowe korelacje za pomocą testów, ankiet i różnych badań, doprowadziły do zadziwiającej konkluzji, że większe inklinacje do wiary w Boga, tudzież w zjawiska paranormalne, przejawia płeć słabsza, z uwagi na instynkty, które nią powodują, bo płeć męska wykazuje się bardziej myśleniem analitycznym. Można tutaj byłoby przychylić się do  takiej opinii, głównie jednak z tego względu, iż jak to jest dzięki mądrości i doświadczeniu ludowemu wiadome, płcią męską zdają się zawiadywać dwa oddzielne i niezależne w działaniu od siebie ośrodki, i tylko jeden z nich jest odpowiedzialny za myślenie analityczne, ( być może nawet, znajdą się profesorowie oraz doktoranci, którzy też mogliby się z taką tezą zgodzić).

Pewne wydarzenia społeczne ostatnich tygodni, które wyrażone zostały przez reprezentantki płci słabszej skonsolidowaniem monochromatycznym  w ubiorze, zdają się potwierdzać częściowo tezę o zachowaniach instynktownych  u tej płci ale nie można nie wziąć tu pod uwagę, iż taki dyktat modowy nie mógł powstać zupełnie spontanicznie, nawet jeśli na taki wyglądał, a jeśli ktoś tak twierdzi, to znaczy, że nie dostrzegł oraz nie docenił w nim:  myślenia analitycznego, gdyż podstawowym instynktem płci słabszej jest możliwie jak największe unikanie podobieństw modowych między sobą, co dotyczy również kolorów.

Co do IQ, to kto jest pierwszy w światowym rankingu?, – sprawdźmy:

Miejsce 1. – Evangelos Katsioulis, Grecja – IQ 198 .
Imię nawiązuje do Dobrej Nowiny,  (nie wykluczone więc, że rodzice są wierzący. To jak takie mrugnięcie okiem w kierunku tych 'religijnych’, mniej obdarzonych w skali Cattela.)
Dalej czytamy krótkie info:
’Ma 36 lat i pochodzi z Grecji. Z zawodu jest psychiatrą, ale ukończył także filozofię, psychofarmakologię i technologię medyczną.
Można powiedzieć, że jest uosobieniem mądrości starożytnych Greków. ’
Prawdziwy człowiek Renesansu. Uwielbia malować, czytać i podróżować, a także pływać. Gratulujemy zdobycia pierwszego miejsca.’

Jednym słowem życiorys krótki, ale  niedościgniony. Teraz dopiero można w pełni zrozumieć starożytne przysłowie: nie udawaj Greka.

A co czytamy dalej? Cytuję:
  „Już w najwcześniejszych latach życia widać wyraźnie, że im bardziej inteligentne dziecko, tym większe prawdopodobieństwo, że będzie się ono odwracało od religii. W starszym wieku, ludzie z inteligencją powyżej przeciętnej, również są mniej skłonni, by wierzyć. Warto podkreślić, że bardziej inteligentni ludzie mogą liczyć na lepszy poziom zatrudnienia i wyższe wynagrodzenie, co może prowadzić do wyższej samooceny”
– odkryli naukowcy.
Jednak, jak wykazały badania, ludzie wierzący są na ogół szczęśliwsi i odczuwają większą satysfakcję z życia niż agnostycy i ateiści. Są oni również postrzegani przez innych jako bardziej hojni i godni zaufania. (..)

O ile można byłoby polemizować z odkryciami naukowców dotyczących samooceny, to zaiste nie można nie zgodzić się z podsumowującą sentencją, która z dużą dokładnością charakteryzuje ten rodzaj satysfakcji z życia, który, jak to zostało zasugerowane, wydaje się być zależna od zupełnie innych czynników, niż te, którymi kierują się i o które zabiegają ludzie niewierzący.

A na zakończenie  tego felietonu, proponuję fragment z Nowego Testamentu, który pokazuje, jakie są Boże kryteria oceny mądrości, którą On aprobuje:

1 Kor. 1:20-31
20. Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata?
21. Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie.
22. Podczas gdy Żydzi znaków się domagają, a Grecy mądrości poszukują,
23. My zwiastujemy Chrystusa ukrzyżowanego, dla Żydów wprawdzie zgorszenie, a dla pogan głupstwo,
24. Natomiast dla powołanych – i Żydów, i Greków, zwiastujemy Chrystusa, który jest mocą Bożą i mądrością Bożą.
25. Bo głupstwo Boże jest mędrsze niż ludzie, a słabość Boża mocniejsza niż ludzie.
26. Przypatrzcie się zatem sobie, bracia, kim jesteście według powołania waszego, że niewielu jest między wami mądrych według ciała, niewielu możnych, niewielu wysokiego rodu,
27. Ale to, co u świata głupiego, wybrał Bóg, aby zawstydzić mądrych, i to, co u świata słabego, wybrał Bóg, aby zawstydzić to, co mocne,
28. I to, co jest niskiego rodu u świata i co wzgardzone, wybrał Bóg, w ogóle to, co jest niczym, aby to, co jest czymś, unicestwić,
29. Aby żaden człowiek nie chełpił się przed obliczem Bożym.
30. Ale wy dzięki niemu jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i poświęceniem, i odkupieniem,
31. Aby, jak napisano: Kto się chlubi, w Panu się chlubił.

Wirujący podnóżek..?

Do sformułowania poniższych uwag, zachęciła mnie wypowiedź, umieszczona na portalu you tube, pod tytułem: Czy Według Biblii Ziemia Jest Płaska? (..)

Zachęcona nie tylko widokiem aż dwóch egzemplarzy Biblii, leżących na stole, przy Prelegencie, ale również ciekawymi komentarzami pod w/w materiałem, sama go z ciekawością wysłuchałam.
Mój entuzjazm nieco ochłonął, gdy dotrwałam do końcowych konkluzji Prelegenta.

Mój komentarz, który umieściłam pod tym materiałem, wkrótce po jego wysłuchaniu(w dniu wczorajszym), do dzisiaj jeszcze się nie ukazał, więc zaczynam mieć uzasadnione wątpliwości, że się w ogóle ukaże, ( gdyż od wczoraj, ukazały się późniejsze komentarze – a mój nie) .

Poniżej mój nieukazany , – a jak mniemam, zbyt kontrowersyjny dla Prelegenta, zwolennika teorii ziemi-kuli – komentarz:

'Przyjmując światopogląd  Słowa Bożego, przyjmuję, że już w Księdze Rodzaju , w opisie stwarzania są takie rozbieżności z teorią ziemi-kuli, że gdyby oprzeć się tylko na tym opisie, doszlibyśmy do wniosków, do jakich dotarli starożytni, a to nie jest model heliocentryczny. Nie chcę też w żaden sposób sugerować, że Kopernik, który przecież należy do panteonu zbyt ważnych osób w naszym narodzie, aby ktoś odważył mu cokolwiek zarzucać, nie czytał opisu stwarzania. Ale skoro model zaproponowany przez Kopernika jest tak rozbieżny z tym, co objawia Biblia, to coś lub ktoś musiał mieć na to wydatny wpływ i nie wykluczone, że miał w tym udział jakiś 'tajemny plan’, o którym już powszechnie wiadomo, że istnieje i jest konsekwentnie realizowany w różnych epokach.
Jest też takie ciekawe miejsce w Biblii, które mówi wprost i dosłownie, że słońce i księżyc się zatrzymały.
Joz. 10:12-13
12. Wtedy – a było to w dniu, kiedy Pan wydał Amorejczyków w ręce synów izraelskich – powiedział Jozue do Pana wobec Izraela: Słońce, zatrzymaj się w Gibeonie, A ty, księżycu, w dolinie Ajalon!
13. I zatrzymało się słońce, i stanął księżyc, dopóki naród nie zemścił się na swoich nieprzyjaciołach. Czy nie jest to zapisane w Księdze Prawego? I zatrzymało się słońce pośrodku nieba i nie śpieszyło się do zachodu nieomal przez cały dzień.

Prorok Izajasz znał słowo*, które lepiej oddałoby kształt kulisty, jest to inne słowo, niż użyte do opisu  okręgu (ziemi), i zostało ono użyte tutaj: Izaj. 22:18
18. Zwinie cię w kłębek, zwinie mocno, jak piłkę rzucać cię będzie po kraju szerokim; tam umrzesz, tam także pozostaną twoje wspaniałe wozy, ty, hańbo domu twojego pana.

*Chodzi o słowo hebr. duwr ( proszę wrzucić w przeglądarkę na moim blogu, bo już na ten temat pisałam).

Ziemia została kilka razy porównana do podnóżka, między innymi tutaj: Dz.Ap. 7:49
49. Niebo jest tronem moim, A ziemia podnóżkiem stóp moich; Jaki dom zbudujecie mi, mówi Pan, Albo jakie jest miejsce odpocznienia mego?
Taki 'wirujący i 'pędzący w kosmosie’ podnóżek dla Boga, siedzącego na tronie w miejscu Jego odpocznienia,  to koncepcja odpowiednia raczej  dla klowna, balansującego na piłce, a nie świat objawiony w Biblii.

Polecam też Księgę Henocha, bo rozwija temat płaszczyzny ziemi, w sposób nie ulegający żadnym wątpliwościom i nie dziwi mnie fakt, że ta księga została przeznaczona i zachowana dla ostatnich pokoleń, bo żyjemy w czasach t totalnego zwiedzenia, które umożliwia technologia.’ (koniec cytatu)

Przy tej okazji, poniżej proponuję pod rozwagę i do przemyśleń, w ramach kolejnego Przebudzatora, przykłady tej bolszoj tiochniki, którymi pogrywa sobie z nami maluczkimi- w wolnym tłumaczeniu: Artystyczna i Kosmiczna Agencja dla (Z)wodzenia za Nos Naiwnych, oczywista za (maluczkich), ciężkie pieniądze.

ziemia-ksiezyc1

kompozyt4

Jeśli mamy taki, oficjalny tranzyt  księżyca na przeciw ziemi – kuli, to zgoła inaczej powinna ona wyglądać z księżyca, niż to, co nam 'oficjalnie’ pokazano, jako zdjęcia z księżyca, prawda?

Może zatem tak?:

kompozyt2

albo tak? :

kompozyt1

ale nie tak:..

nasa-znajdz-roznice1

To zdjęcie pokazuje również, że w NASA trudno się było zdecydować  grafikom,  na konkretny 'rozmiar’ ziemi’, ale co tam;  tym 'kosiarzom umysłów’ nikt już obecnie 'oficjalnie’ nie podskoczy, teraz panowie przygotowują się do dalszego podboju kosmosu, albo kosmos będzie podbijał nas, dla nich to wsio rawno, to tylko zlecenie.

Zdaję sobie sprawę, że nie jest miło dowiadywać się, że nie mamy praktycznie wpływu na to, co z nami wyrabiają samozwańczy 'kreatorzy świata’, mam jednak przy tym nadzieję, że są wśród Gości mojego bloga i takie osoby, które wchodząc tu, nie będą się wahać, aby przełknąć gorzką pigułkę prawdy, i nie ustaną w dalszych, własnych poszukiwaniach, i zechcą odkrywać, że, tylko prawda jest ciekawa, a ona sięga głębiej, wyżej i dalej, niż kłamstwo.

Z przyjemnością przy tej okazji przypominam te obietnice ze Słowa Bożego, dane wierzącym w prawdę tam objawioną, które są gwarantem, że wolą Bożą jest,  jak jest napisane:
Efez. 3:17-19
17. Żeby Chrystus przez wiarę zamieszkał w sercach waszych, a wy, wkorzenieni i ugruntowani w miłości,
18. Zdołali pojąć ze wszystkimi świętymi, jaka jest szerokość i długość, i wysokość, i głębokość,
19. I mogli poznać miłość Chrystusową, która przewyższa wszelkie poznanie, abyście zostali wypełnieni całkowicie pełnią Bożą.

A także, w dniu, który dla wielu jest przypomnieniem o ich bliskich, którzy odeszli z tego świata, przypomnieć i tę cudowną prawdę o Stwórcy wszechrzeczy:
Ps. 48:15. Że to jest Bóg, Bóg nasz na wieki wieków. On nas prowadzi poza śmierć.