Autor materiału twierdzi, że ’to kobieta doprowadza mężczyznę ( w zborze, w kościele) do upadku, bo on w swoim sercu pożąda, przez to, że (ona) się ubiera bezbożnie. (ok.5 minuty;14 sek.) .. świat się maluje, kobiety się w kościele malują, świat koloruje włosy, kobiety w kościele kolorują włosy, kobiety świeckie noszą krótkie włosy, kobiety w kościele noszą krótkie włosy. i tak dalej. Kobiety nosząc obcisłe stroje, noszą stroje nierządnicy i doprawadzają braci do upadku’.
Sama też nie jestem zwolenniczką obcisłych strojów, ale raczej odpowiednio dopasowanych do sylwetki, natomiast pragnę zauważyć, że bracia, o w określony sposób sformatowanym stanie umysłu, mogą być doprowadzani do upadku przez każdą napotkaną ładną kobietę, w obcisłym stroju, którą spotkają po wyjściu z kościoła, więc tego problemu nie załatwią siostry za pomocą nieobcisłych strojów., bo wygląda na to, że problem tkwi w nich samych.
Pan Jezus ujął i wyjaśnił tę kwestię tak:
Mat. 5:27-28
27. Słyszeliście, iż powiedziano: Nie będziesz cudzołożył.
28. A Ja wam powiadam, że każdy kto patrzy na niewiastę i pożąda jej, już popełnił z nią cudzołóstwo w sercu swoim.
Pan Jezus zwrócił uwagę, że cudzołóstwo popełnia w sercu swoim ten, kto patrzy pożądająco na niewiastę, (czyli niekoniecznie taką o podejrzanej reputacji) . To bardzo ważne, aby zrozumieć, że problem nie znajdował się w niewieście, (ani w jej ubiorze)a w tym, kto patrzył na nią ( w określony sposób).
Następnie Pan Jezus daje rozwiązanie, zwracając się konkretnie do tego, u kogo powstaje ten problem:
Mat. 5:29. Jeśli tedy prawe oko twoje gorszy cię, wyłup je i odrzuć od siebie, albowiem będzie pożyteczniej dla ciebie, że zginie jeden z członków twoich, niż żeby całe ciało twoje miało pójść do piekła.
30. A jeśli prawa ręka twoja cię gorszy, odetnij ją i odrzuć od siebie, albowiem będzie pożyteczniej dla ciebie, że zginie jeden z członków twoich, niż żeby miało całe ciało twoje znaleźć się w piekle.
Myślę, że to sedno; w kim znajduje się problem, generujący pożądanie, został w tej wypowiedzi Pana Jezusa wyraźnie zaznaczony, dlatego nie powinno się obarczać niewiast problemem, który nie jest wynikiem tego, jak są ubrane, ale raczej zająć się belką w oku mężczyzn mających tak zwane złe spojrzenie.
Dekolty, odsłanianie ramion , spódnice wyżej niż kolana.
Autor materiału wymienia to jako atrybuty bezbożności i według niego tak ubierają się nierządnice.
Lecz (zapytuję); co złego i wabiącego jest w kolanach i ramionach kobiecych? Biorąc pod uwagę to, co Pan Jezus powiedział, a co już zacytowałam wyżej, problem leży w oczach źle patrzącego.
Oczywiście istnieje w naszej kulturze tak zwany dress kod, i tak, jak nie chodzi się do biura w nadmiernie wydekoltowanych sukienkach , istnieje dress kod odpowiedni na spotkania modlitewne, ale czy powinniśmy oczekiwać, że będzie to outfit w stylu preferowanym w społecznościach Amiszy?
Pragnę przy tym zauważyć, że sama bardzo lubię styl z epoki, gdy panie chodziły ubrane w powłóczyste krynoliny a na głowie nosiły twarzowe kapelusze , jednak trudno uważać, że kobieta, nieskromnie wygląda mając spódnicę, czy sukienkę krótszą; jeden, lub nawet dwa centymetry nad kolano.
Są kultury, w których kobiety prawie nie może być widać spod sterty materiału. (Można sobie wyobrazić, z jakim temperamentem muszą zmagać się mężczyźni w tamtych rejonach).
Ale są też rejony, gdzie jedynym ubraniem jest przepaska biodrowa, która nie zakrywa nawet tego, co naprędce zakryli Adam i Ewa.
Taki Indianin z Amazonii czuje się nieskromnie, i nagi, tylko wtedy gdy nie ma na sobie opaski biodrowej.
Czy tam nie docierali ewangeliści?
Docierali, czasami do plemion, gdzie dopiero musieli uczyć się danego języka, co trwało kilka lat.
Gdyby chcieli koncentrować się na 'ubraniach’ tubylców, (praktycznie na ich całkowitym braku), nie spełniliby swego posłannictwa.
c.d.n.