Istniejemy naprawdę i ma miejsce walka o naszą istotę materialną i niematerialną, uwagę, zmysły, myśli, i energię, szczególnie jeśli chodzi o wierzących w Chrystusa.
Dzięki wierze i licznym dowodom, które wzmacniają naszą o tym pewność, wiemy, iż Chrystus nie przyszedł, żeby ratować człowieka od ułudy czegoś, co nie istnieje, ale stoczył śmiertelną walkę o człowieka, a następnie zmartwychwstał, abyśmy i my mogli być uczestnikami naszego zmartwychwstania i wiecznej chwały.
Zostało nam objawione tym samym, czym jest istota ludzka, w całej jej złożoności, i że każda składowa człowieka, począwszy od ducha, aż po ciało, jest w planie Bożym przeznaczona do zmartwychwstania.
To daje nam też pojęcie o tym, iż nie jesteśmy jako jednostki, składową wspólnej kosmicznej zupy wszechświata, gdzie trafiają wszystkie duchy, po opuszczeniu ciał, tworząc jaźń zbiorową, ale każdy z nas jest odrębną , indywidualną istotą, ujętą w odkupieńczym planie Stwórcy.
Chrystus oddał swe drogocenne życie, aby nas odkupić od zła, które przerasta umysły ludzkie, od wszelkich kłamstw, upadku, dewastacji i rozkładu, w jakie z powodu tego zła popadł rodzaj ludzki i świat, i tylko On jest w stanie postawić człowieka na twardej, nieporuszonej Skale Zbawienia, którą jest On sam, tak, abyśmy mentalnie nie dryfowali w jakiejś egsystencjalnej próżni, pustce, względnie kosmicznej zupie wszechświata, ale umieli rozpoznawać właściwe kierunki, i abyśmy mogli w wierze podążać za Synem, do Jego i naszego Ojca w Niebie, który jest Stwórcą wszechrzeczy.