Przebudzator bez tytułu*. Część 1.

* (tymczasowo).

Goście odwiedzający cyklicznie mój blog są, jak ufam, już trochę przyzwyczajeni do niekonwencjonalnych, tematów, które tu poruszam, oraz być może zaskakujących tez, które wysnuwam.

Przyznaję, że moje poglądy na wiele aspektów związanych z wiarą chrześcijańską, nie są tradycyjne, ale jak mam nadzieję, jest to zrozumiałe, że poglądy są kształtowane w największej dozie przez informacje, do których docieramy, a mniejszą dozę może stanowić mieszanka tradycji, czy doktryn, do których przywykliśmy, i zwykle trudno się poza nie wychylić, lecz czasami trzeba.

Nie jest moim celem polemizowanie z kimś, kto wyznaje określone przekonania, i decyduje się pozostać w stanie 'wiedzy powszechnej’, do jakiej został przyuczony, (wszyscy kiedyś byliśmy), nie wykazując chęci badania rzeczywistości, w której przyszło mu egzystować, bo może zmuszać go do tego określona sytuacja, albo całkiem po prostu zupełnie go to nie interesuje.

Poszukiwania to praca indywidualna, wynikająca z wewnętrznej potrzeby.

Mam jednak nadzieję, że Czytelnicy mojego bloga, to szczerzy Poszukiwacze Prawdy o świecie rzeczywistym, którzy znajdują w sobie tę iskrę, która aktywuje w nich chęć i odwagę podążania za wiedzą niekonwencjonalną, która wbrew pozorom, nie niweczy wiary chrześcijańskiej, wyrosłej na przekazie źródłowym, ale pozwala, dzięki bezpośredniemu działaniu Stwórcy, tym bardziej jej się uwalniać, i wzrastać na prawdzie objawionej.
Miejmy przy tym świadomość, że siły zła, nie są zainteresowane jej rozprzestrzenianiem, ale działają podstępnie, na różnych poziomach, po to, aby zwodzić wybranych.

c.d.n.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *