Archiwa tagu: film Lucy

Recenzja, czyli najnowsze trendy w fantasy-fiction.

Ledwo przebrzmiały fanfary po Oskarze dla filmu 'Grawitacja’ , a tu inżynierowie od imaginacji, mają dla widzów kolejną odsłonę, oczywiście z kolejną sprawdzoną gwiazdą ( magnetyczną ). Nie byłam skłonna oglądać ten film, bo znając wcześniejsze produkcje reżysera, dedukowałam ( i słusznie), że będzie strzelanina, bieganina i demolka. Jednakże tak się złożyło, że wczoraj film obejrzałam, dzięki czemu mogę podzielić się z Gośćmi mojego bloga, krótką recenzją, uzasadniającą: dlaczego na ten film nie zapraszam, ani nie polecam nikomu, no chyba  tylko osobom, które chciałyby zobaczyć kolejne hollywoodzkie misterium przekazu podprogowo-sensorycznego, pt: 'wszystko czuję’ – wypowiadane przez gwiazdę; a tym 'wszystkim’ okazują się być sprawy niebagatelne i brzmiące naukowo.
Oczywiście, żeby to wszystko 'poczuć’, trzeba nieźle się ujarać i to pod przymusem*, dokładnie tak, jak bohaterka filmu, noszącym zagadkowy, a jednocześnie jakże symbolicznie koincydencjalny tytuł: 'Lucy’. Nie wiemy bowiem ( prawie do końca filmu), czy tytuł ten jest jedynie żeńską formą imienia reżysera, czy kryje w sobie głębsze przesłanie, które wyziera z kadru na kadr tego, kolejnego chyba pretendenta do Oscara, skoro jedno z wiodących przesłań XXI wieku, zostało widzowi przekazane i wzmocnione, tak, aby przypadkiem, po  latach nomen-omen przymusowej* edukacji, trafiając między innymi w takie miejsca, jak ten blog, nie zapomniał aksjomatów, za które aż dziw bierze, jeszcze nikt nie dostał Nobla.
Zobaczmy, co to za przesłanie w 34 min, 52 sek:   Lucy-ziemia2
Po tej promującej wielki wybuch i ewolucyjne fantasmagorie, kanonadzie efektów specjalnych, w których bogiem  jest czas, z którym ujarana blond bogini radzi sobie lepiej, niż zespół naukowców z Uniwersytetu, nadchodzi kluczowe spotkanie głównej blond gwiazdy z  jej bynajmniej nie blond; imienniczką. Jak wynika z filmu i teorii, w którą większości wypada wierzyć, a naukowcy muszą, jest to daleka ( w czasie) kuzynka z Afaru, albo jak kto woli Australopithecus afarensis. Następuje scena, która mogłaby zainspirować nawet samego Michała Anioła, gdyby malował fresk na zamówienie Smithsonian Institute.
Na szczęście film dobiega końca, bo po tym, gdy pada tekst, jakby żywcem wyjęty z innego filmu; pt: 'Adwokat diabła’, wszystko już zostało powiedziane.

A teraz czas na powrót do prawdy objawionej. W tym celu sięgnijmy jako antidotum na te kosmo-fantasy, do Biblii i zapoznajmy się z kilkoma fragmentami Bożego scenariusza, ( którego być może, reżyser filmu Lucy jeszcze nie czytał, a szkoda!)
Job. 38:4-6
4. Gdzie byłeś, gdy zakładałem ziemię? Powiedz, jeśli wiesz i rozumiesz.
5. Kto wyznaczył jej rozmiary? Czy wiesz? Albo kto rozciągnął nad nią sznur mierniczy?
6. Na czym są osadzone jej filary albo kto założył jej kamień węgielny?
Izaj. 40:21-22
21. Czy nie wiecie? Czy nie słyszeliście? Czy wam tego nie opowiadano od początku? Czy nie pojmujecie tego dzieła stworzenia ziemi?
22. Siedzi nad okręgiem ziemi, a jej mieszkańcy są jak szarańcze; rozpostarł niebo jak zasłonę i rozciąga je jak namiot mieszkalny.
Ps. 33:13-14
13. Pan spogląda z nieba, Widzi wszystkich ludzi.
14. Z miejsca, gdzie przebywa, Patrzy na wszystkich mieszkańców ziemi,
Ps. 93:1-5
1. Pan jest królem. Oblekł się w dostojność; Pan oblekł się i przepasał mocą, Utwierdził okrąg świata, tak że się nie zachwieje.
2. Mocno stoi twój tron od dawna, Tyś jest od wieczności.
3. Podnoszą rzeki, Panie, Podnoszą rzeki swój głos, Podnoszą rzeki swe wzburzone fale.
4. Nad szum wielkich wód, nad potężne fale morskie, Mocniejszy jest Pan na wysokości.
5. Świadectwa twoje są godne wiary, Ozdobą domu twego, Panie, jest świętość po wsze czasy.
Ps. 104:1-5
1. Błogosław, duszo moja, Panu! Panie, Boże mój, jesteś bardzo wielki! Przywdziałeś chwałę i majestat.
2. Przyodziewasz się światłością jak szatą, Niebiosa rozciągasz jak kobierzec.
3. Budujesz na wodach swoje górne komnaty; Czynisz obłoki rydwanem swoim, Suniesz na skrzydłach wiatru.
4. Czynisz wiatry posłańcami swymi, Ogień płonący sługami swymi.
5. Ugruntowałeś ziemię na stałych podstawach, By się nie zachwiała na wieki wieczne.