Archiwa tagu: Stowarzyszenie: powieść słuchowisko

Stowarzyszenie: powieść/słuchowisko

STOWARZYSZENIE

Zapraszam niniejszym Gości mojego bloga, na pierwszy odcinek, powieści mojego autorstwa. Jakiś czas temu, powieść została nagrana i emitowana w formie słuchowiska.

Oto pokrótce cel tejże powieści, do kogo jest adresowana oraz poruszone w niej kwestie.
  „Stowarzyszenie” zawiera prawdziwą opowieść o przeżyciach młodego człowieka w wieku licealnym, dlatego jej stylistyka jest dostosowana głównie do odbioru przez młodego czytelnika, choć również osoby dojrzałe mogą znaleźć w niej przesłanie dla siebie, które jest uniwersalne.
Akcja powieści rozgrywa się w małym miasteczku naszego regionu, w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. Wszystkie postaci, zarówno głównego bohatera, jak i dalsze mają swoich prawdziwych odpowiedników. Imiona oraz nazwy własne miejsc i ulic zostały zmienione. Również opisane wydarzenia, włącznie z dialogami, (które mogą odbiegać od zaistniałych tylko w drobnych szczegółach), są autentyczne.

Celem tej powieści było pokazanie, na podstawie zaistniałych w rzeczywistości faktów, mechanizmu wywierania wpływu na młodego człowieka, który staje przed określonym wyborem drogi życiowej, musząc podejmować tę ważną decyzję, nie dysponując konieczną wiedzą, na ten temat.
Oddziaływanie poprzez przyjaźń to jeden z najsilniejszych elementów wywierania wpływu na innych. To nie, jak się powszechnie sądzi sama doktryna jest prawdziwym ‘wabikiem’ ale właśnie poczucie wspólnoty, które tworzy określone środowisko, któremu nie sposób się oprzeć, nie znając tej prawidłowości. To sprawia, że przeciętny człowiek nie zdaje sobie sprawy, że w walce o wyznawcę, działa podstawowa handlowa zasada ‘kto pierwszy, ten lepszy’.
Tu rodzi się pytanie, na co zwracać uwagę, gdy stoimy przed takimi wyborami, jak wiązanie się z jakimś ugrupowaniem. Czy istnieje ten 'właściwy’ wybór, a jeśli tak, to jak go dokonywać?
W powieści ta granica pomiędzy właściwym wyborem, a tym dokonanym pod wpływem subtelnej manipulacji przyjaźnią, jest bardzo płynna i trudna do określenia, dla kogoś, kto nie wie nic o technikach wywierania wpływu. W ‘prawdziwym’ świecie nie istnieją wyraźne granice i podział na ‘czarne i białe’. W życiu istnieje strefa ‘szara’, w której trzeba nauczyć się te granice oznaczać samemu, dla własnego dobra.

Mowa o ugrupowaniach i organizacjach o destrukcyjnym sposobie funkcjonowania, (tu o charakterze religijnym, ale w funkcjonowaniu nie chodzi tylko o samą doktrynę), które celowo narzucają wyznawcom ‘czarno-białą’ wizję świata. Takie ‘uproszczenie’ ma na celu uczynienie tej wizji świata 'prostej i wyrazistej’, która poprzez to staje się łatwiejsza do zaakceptowania, zwłaszcza dla młodych ludzi. Podział na dobrych, którymi jesteśmy ‘tylko my’ i złych, którymi są ‘wszyscy pozostali’, zostaje narzucony już w początkowej fazie kontaktów z ugrupowaniem destrukcyjnym i daje podwaliny pod zaakceptowanie koncepcji, ‘kto nie jest z nami, jest przeciwko nam’, która jest daleko odbiegająca parafrazą odbiegającą od nauki Ewangelii.
W odróżnieniu od społeczności funkcjonujących na zdrowych zasadach,  ugrupowania destrukcyjne nie dają żadnych alternatyw, a akces do nich równa się kupieniu ‘biletu w jedna stronę’.

Do tego dochodzi jeszcze jeden, najważniejszy problem, o którym trzeba informować, by zapobiegać niepotrzebnym ofiarom. Należy uświadamiać w kwestii, że o ile o doktryny można się spierać, to nic nie przywróci utraconego zdrowia lub nawet życia, które wyznawcy złożyli na ‘ołtarzu’ poglądów, narzuconych im przez przywódców organizacji destrukcyjnych. Doświadczenie pokazuje, jak znikoma jest świadomość tego faktu nie tylko wśród wyznawców, ale również osób ‘zainteresowanych’, które nie zdają sobie sprawy, że proces ‘zamiany autorytetów’ może spowodować nieodwracalny, najbardziej dramatyczny skutek w postaci utraconego zdrowia i życia własnego lub najbliższych.
Właśnie w tej ‘zamianie autorytetów’ leży klucz do zawładnięcia myślami i zachowaniami wyznawców, którzy stają się posłuszni przywódcom, wierząc, że w ten sposób są posłuszni samemu Bogu. Dlatego właśnie tak naprawdę to nie lansowana doktryna jest tu najważniejsza, bo ulega zmianom, ale ważne jest, kto ją ‘daje do wierzenia’. Stąd też, w większości sytuacji, argumenty Biblii nie będą rozstrzygającym autorytetem dla strony, która wszelkie spojrzenie odbiegające od ‘aktualnej i prawdziwej’ doktryny, będzie traktowała jako ‘złą odpowiedź’ – ponieważ wykładnia przywódców religijnych, którym zaufali jest inna, a nie – ponieważ tak naucza Biblia.

Zapraszam zatem na odcinek pierwszy ( dalsze będą prezentowane sukcesywnie).

Kolejne części słuchowiska w zakładce: Stowarzyszenie: powieść/słuchowisko.