Archiwa tagu: Teoria Wszystkiego

Teoria do Niczego..

.. czyli: -jak zapatrują się wiodący i uznani kosmologowie tego świata, na kwestie kosmologiczne, – co z tego wynika, –  i dlaczego ludzie ,mimo wszystko to kupują.
Gdzie się tego dowiemy? W jednej z najnowszych produkcji pt. Teoria Wszystkiego, która opowiada o meandrach kariery naukowej Stephen’a Hawking’a.
Film rozpoczyna się, jak na porządną relację z życia studenckiego przystalo;  imprezą towarzyską na Oxfordzie, wśród śmietanki przyszłych naukowców, gdzie jesteśmy świadkami interesującego dialogu pomiędzy członkinią Kościoła Anglikańskiego, a Stephen’em Hawking’iem, młodym oraz dobrze zapowiadającym się kosmologiem. Z ust Hawking’a pada śmiałe i jakże prawdziwe stwierdzenie:
Kosmologia to taka religia dla inteligentnych ateistów.

Przyznaję, że tak krótkiej i na temat sentencji, charakteryzującej tę dziedzinę nauki, dawno nie słyszałam, a reżyserowi można pogratulować śmiałości i odwagi w ujawnieniu tej prawdy.

Dalej  też jest ciekawie, gdyż dowiadujemy się, co czczą kosmologowie, mianowicie:
Jedno pojedyncze równanie, które 'wyjaśnia wszystko we wszechświecie’.

A cóż to za równanie? – pyta panienka na filmie i wtedy S.Hawking, odpowiada : – Bardzo dobre  pytanie! – aczkolwiek dowiadujemy się, że sam Hawking nie wie, jaka jest na nie odpowiedź, ale to nie szkodzi, gdyż przecież zamierza ją poznać.

Kolejną sceną wartą zauważenia jest ta, w laboratorium, w której promotor młodego Hawking’a zauważa:: – 'To tu Thompson odkrył elektron, a Rutherford rozbił atom. Jedną z zalet tej pracy jest to, że nikt nigdy nie wie, za sprawa czego lub kogo dojdzie do kolejnego przełomu!’.. Słowa zaiste dające do myślenia, gdybyśmy na przykład chcieli porozmyślać nad tym, za sprawą kogo, lub czego doszło w połowie XX wieku do skoku technologicznego, (czyżby miało to jakiś związek z misją nomen-omen High Jump: i podpisanie układu z szarakami przez prezydenta Eisenhower’a w 1954 r. zwanego Greada Treaty?..)

Ale wracamy do filmu, gdzie kolejna scena rozgrywa się podczas lunchu w rodzinnym domu Hawking’ów, rozmowa się toczy i przyszła żona młodego naukowca- Jane, nie odpuszcza, lecz sięga do fundamentów niewiary Stephen’a.:
Nie mówiłeś dlaczego nie wierzysz w Boga.
Stephen, z błyskotliwością studenta Oxfordu, stwierdza wtedy: – Wiara w nadprzyrodzonego Stwórcę, nie może mieszać fizykowi w obliczeniach.
Na co dziewczyna, mądrze – chociaż bez kierunkowego, akademickiego przygotowania, odpowiada: – Argument raczej przeczący fizyce, niż Bogu.

***

W około 40 minucie i 53 sekundzie tej interesującej biografii, dowiadujemy się, oczywiście w sposób możliwy do przyjęcia przez zwykłych zjadaczy chleba, że: ’ na początku czasu  była czarna dziura, tak zwana osobliwość czaso – przestrzenna, co okazało się według promotorów pracy doktorskiej Stephen’a Hawking’agenialną i nadzwyczajna teorią, a sam Hawking ponownie zapowiedział: –  Udowodnię za sprawą jednego równania, że czas miał swój początek. Jedno proste i ładne dla oka równanie, które wytłumaczy wszystk0! – Nikt z promotorów nie śmie wątpić w tę naukową przepowiednię.

W tym miejscu rodzi się jednak taka konkluzja:-czy trzeba udowadniać coś, co jest tak oczywiste dla człowieka myślącego zdrowo – rozsądkowo, że wszystko ma swój początek i koniec i nie trzeba tego udowadniać za pomocą wzorów, bo to udowadnia samo życie. Po co zatem wyważać otwarte drzwi?..

W dalszym toku filmu dowiadujemy się, że: ’nic nie zostaje z niczego – gdy czarna dziura zapada się w sobie  i znika’! A wszystko, mimo wszystko dzieje się 'w zgodzie z drugą zasadą termodynamiki’, (gdyby widz przypadkiem zwątpił w tę oczywistość, bo komu zechce się sprawdzać, o czym ta druga zasada termodynamiki mówi).

Dowiadujemy się również, od jednego z rozgorączkowanych przyjaciół Hawking’a, że  miał on rację, twierdząc, że czas miał jednak swój początek! .A teraz, skoro już wiadomo, jak świat się narodził, to  będzie wiadomo jak się zakończy!

Te zapierające dech śmiałe tezy, zbliżają się w swych roszczeniach do atrybutów Stwórcy, dlatego chrześcijanie z pewnością mogą, po usłyszeniu takich teorii, mieć  poważne obiekcje, jednak fizyków zdaje się to kompletnie nie niepokoić.

***
W scenie, gdy na sali wykładowej  Hawking wygłasza swoją teorię czarnych czasoprzestrzennych dziur, kilku profesorów wychodzi z sali,  oburzonych wręcz, ale wtedy odzywa się profesor z Radzieckiej Akademii Nauk, który z aprobatą przytakuje tezom Hawking’a,po czym następuje hjustonowska scena, z aplauzem pozostałych profesorów i okrzykiem: –udało mu się!

Inna ciekawa scena:
Kolacja w domu Jane i Stephen’a Hawking’ów, zaproszony dyrygent chóru kościelnego powiada :- Jane opowiadała mi, że masz wspaniała teorię, która udowadnia, że wszechświat miał swój początek.
Hawking na to: – Było to tematem mojej pracy doktorskiej. Moje nowe badania obalają ją.
Dyrygent: –Czy już nie wierzysz w stworzenie świata?..
 Hawking: -To w co się wierzy, jest nieistotne w fizyce.
Jane: – Stephen zmienił poglądy o 180 stopni. Jego kolejny pomysł zakłada, że wszechświat nie ma żadnych granic, początku..
– Dyrygent wtrąca: – Ani Boga.. Myślałem, że udowodniłeś, że wszechświat ma swój początek, więc potrzebował Stwórcy.
Jane: – Stephen poszukuje teorii, która wyjaśni zasady działania wszystkich sił we wszechświecie. Bóg  musi zatem umrzeć.
Dyrygent: – Ale dlaczego? Nie rozumiem.
Jane.:- Dwa fundamentalne elementy fizyki, to teoria kwantowa, czyli prawa, które decydują o zachowaniu, cząstek, elektronów i tak dalej, a także ogólna teoria względności. Einsteina.Jego teoria na temat praw rządzących planetami i innymi dużymi obiektami.
Potem następuje konkluzja, którą sparafrazuję: Fizyka wróciła do gry, gdy Boga usuwa się z pola..

Kolejne pytania do naczelnego kosmologa świata.:
Czy możemy cofnąć się w czasie?
Hawking : – Pewnego dnia te rzeczy będą tak oczywiste, jak fakt, ze ziemia krąży wokół Słońca, (..)

No i proszę – a jakże! Jeszcze ktoś by mógł zapomnieć, że żyjemy na świecie, który ok. 500 lat temu ruszył swoją teorią  z posad, inny geniusz od tworzenia teorii, który tak się składa, jest przy tym naszym rodakiem.

Tak to się właśnie robi po 'naukowemu’, tworzy się teorie, które mają finalnie do czego doprowadzić? Film zdaje się na to odpowiadać, bo dowiadujemy się : –
Jednak jeśli odkryjemy kompletna teorię.. Kim jesteśmy? Dlaczego tu jesteśmy? Jeśli kiedykolwiek się tego dowiemy, będzie to ostateczny triumf ludzkiego rozumu, a my poznamy sekrety Boga.

Jeśli jednak ktoś ma nadzieję, że Hawking wierzy w Boga, to zawiedzie się, jak zawiodła jego żona, gdyż dowiadujemy się podczas spotkania w auli,gdzie pada z widowni pytanie do Hawking’a:
Powiedział pan,że nie wierzy w Boga, czy kieruje się pan filozofią, która wzmacnia w panu ten pogląd?
A co na to Hawking? Ano posłuchajmy:
Jasnym jest, że jesteśmy jedynie rozwiniętą rasą naczelnych, na dość małej planecie, orbitującej wokół małej gwiazdy, na skraju jednej z setek miliardów galaktyk. Lecz od zarania cywilizacji ludzie desperacko pragnęli zrozumieć pierwotny porządek świata. Siły decydujące o granicach wszechświata, są niesamowicie wyjątkowym zjawiskiem, a czy może być coś bardziej wyjątkowego, niż brak rzeczonych granic? I tak samo nie powinny istnieć granice ludzkich dążeń.
Wszyscy jesteśmy unikalni, bez względu na to, jak źle możemy postrzegać życie, zawsze jest coś,co mozecie uczynić, coś w czym możecie odnieść sukces. Póki życia, póty nadziei.

Po tej wypowiedzi następuje burza oklasków od ludzi, którzy z ulgą powitali tę filozofię ery wieków przyszłych, gdzie wszechświat jest nieskończony, a człowiek nie powinien mieć granic w swoich dążeniach.. póki życia.

Pytanie: – co dalej? – już nie pada i nie musi, skoro rozwinięta rasa naczelnych nie ma ochoty patrzeć  dalej, niż na koniec naukowego banana, którym się karmi bez ograniczeń.

Stephen Hawking doczekał nie tylko filmowej biografii, bo w międzyczasie został odznaczony Orderem Kawalerów Honorowych, przez Królową Angielską i sprzedano ponad  10 ml kopii  jego książki : Krótka Historia Czasu.
Hawking w dalszym ciągu poszukuje Teorii Wszystkiego, co oznacza, że gdy znowu znajdzie kolejną, to te które dotychczas wymyślił okażą się Teoriami do Niczego.

Mądrzy ludzie natomiast wiedzą, że Ten, Który Wie wszystko, bo sam wszystko stworzył, ma do zaproponowania Najprawdziwszą Historię Wszystkiego.