Czy nauka i nasa mają z sobą coś wspólnego, oprócz wspólnej pierwszej litery, w naszym ojczystym języku? Większość ludzi kojarzy tę instytucję z lotami 'w kosmos’, rakietami, kosmonautami, lądowaniem na Księżycu i przygotowywaniami do wypraw, na przykład na Marsa; czyli z oczywistymi dla nowoczesnego człowieka – naukowymi konotacjami.
Tymczasem niewiele osób zna historię powstania tej agencji, której pełna oficjalna nazwa brzmi:National Aeronautics and Space Administration – Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej, a nieoficjalna, ale bardziej pasująca do działalności tej agencji nazwa to: National Arts and Science Association where Art and Science come together to fool the public. Dlaczego?
Nasa jest organizacją okultystyczną, związaną ściśle z masonerią i satanizmem, jej założycielem był Jack Parson, który oprócz tego, że był chemikiem i wynalazcą paliwa używanego jako napęd rakietowy, pełnił funkcję arcykapłana szatańskiego kościoła, któremu przewodził, satanistyczny lider Alister Crowley.
Parson zginął w niewyjaśnionych okolicznościach, niedługo po próbie spłodzenia z jedną z uczennic magii, potomka z nasienia węża. Na ile mu się to udało, nie wiadomo, sprawy zostały, jak zawsze w takich wypadkach – objęte tajemnicą. Po śmierci Parson’a, agencja nasa nazwała jego nazwiskiem jeden z kraterów, po ciemnej stronie księżyca.
Verner von Braun, który został przetransportowany z nazistowskich Niemiec do Ameryki, i został zatrudniony w 'programie kosmicznym’, twierdził : ’Stoimy w obliczu mocy i sił, których podstawy działań, są nam obecnie nieznane’. Nie wykluczone, że miał na myśli operacje, o których debatowano na obradach nasa, a które były 'przesycone masońskim okultyzmem, pozaziemskimi manifestacjami i magicznymi związkami astronautów’. Tak więc z czymkolwiek może się kojarzyć agencja nasa, to potoczne skojarzenia z nauką, są tu mocno przesadzone. (na podstawie źródła)
A teraz pytanie, związane z doświadczeniami robionymi podczas 'misji wahadłowców’; a konkretnie chodzi o: misję na promie STS-58, podczas której dr Martin Fettman pierwszy lekarz weterynarii ( w tym miejscu), przeprowadził eksperyment, odcinając głowy szczurom..za pomocą specjalnie wybudowanej miniaturowej gilotyny, jak podaje zdumiewający raport nasa.
W jakim celu obcinano tym nieszczęsnym zwierzętom głowy?.. To przecież brzmi, jak scenariusz do niskobudżetowego horroru..Czyżby to były jakieś ćwiczenia wstępne do masowego obcinania głów ludziom, o których to nadchodzących wydarzeniach wspomina Biblia* ? – bo gilotyny są już przygotowane.. *Obj. 20:4
4. I widziałem trony, i usiedli na nich ci, którym dano prawo sądu; widziałem też dusze tych, którzy zostali ścięci za to, że składali świadectwo o Jezusie i głosili Słowo Boże, oraz tych, którzy nie oddali pokłonu zwierzęciu ani posągowi jego i nie przyjęli znamienia na czoło i na rękę swoją. Ci ożyli i panowali z Chrystusem przez tysiąc lat.
A teraz proponuję chwilę refleksji nad poniżymi obrazkami, które znalazłam dzisiaj i po pierwszym skojarzeniu powstał taki oto kolaż:
źródło: 1,