.. na własne oczy. Taki oto tytuł nosi najnowsza ANIMACJA komputerowa, bo z 2015 r., a na dowód, że jest bardzo adekwatny do treści tego, z czym będziemy mieli do czynienia, zapoznajmy się z tym, co poniżej:
W opisie materiału czytamy:
Niewidoczna strona Księżyca bywa błędnie nazywana ciemną stroną, chociaż w rzeczywistości, ponieważ nigdy nie zasłania jej Ziemia, otrzymuje więcej promieni słonecznych niż „nasza”. Dopiero era kosmiczna odsłoniła przed nami nieznane oblicze najbliższego ciała niebieskiego, a sonda LRO już od pięciu lat przesyła dane, pozwalające tworzyć szczegółową, globalną mapę powierzchni naszego satelity.
A oto tekst ukazujący się na zaprezentowanej animacji komputerowej;
Lektor wprowadza nas w nastrój:
– Wiemy jak wygląda Księżyc oglądany z Ziemi, ale co zobaczymy z drugiej strony?
Po ułamku sekundy, danej zaciekawionym na zastanowienie się, słyszymy:
– Cóż, po pierwsze będziemy widzieć też Ziemię.
W tym momencie, na animowanym obrazie, zza tarczy Księżyca wyskakuje wirujący globus, aczkolwiek, jeśli się chwilę zastanowimy, jaka prędkość obrotu , oraz liniowa jest sugerowana dla ’ Ziemi globu’, jako rzeczywista, to dochodzimy do wniosku, że animacja pokazuje nam 'wirującą Ziemię’ w zwolnionym tempie, ale możliwe, że to po to, abyśmy dokładniej mogli sobie pooglądać oczami wyobraźni.to, czego w prawdziwym życiu nigdy nie zobaczymy, ani nie poczujemy.
Zanim zaczniemy dalej analizować ten kosmiczny teatr, który właśnie rozgrywa się przed nami, w ułamku sekundy kosmiczna scena ulega inwersji i jeśli chcielibyśmy przeczytać naukowo wyglądający tekst po lewej stronie ekranu, może nam się to nie udać, ale przynajmniej będziemy mogli poczuć się jak Alicja Po Drugiej Stronie Lustra.
Gdyby komuś zakręciło się w głowie od tego, co wiruje, to do stanu nieruchomej stabilności pomoże mu z pewnością dojść następna informacja, ukazująca się na ekranie, tym razem do odczytania bez problemów:
– Wirująca Ziemia umieszczona została w tle poklatkowego obrazu Księżyca dzięki grafice komputerowej.
A skoro tak, nawet nieliczni podejrzliwi, w których te obrazy mogłyby wzbudzić jakiekolwiek naukowe kontrowersje mogą odetchnąć z ulgą i zrelaksowani obejrzeć ciąg dalszy, tym razem już w spokoju podziwiając umiejętności grafików komputerowych, którzy przecież ciężko pracują, aby pokazać nam to, czego na własne oczy nigdy nie zobaczymy.
A więc, gdy uspokojeni patrzący patrzą dalej, pojawia się kolejny tekst:
– Patrzymy z perspektywy osi przebiegającej przez oba ciała niebieskie. Z tego miejsca Księżyc jest prawie w Pełni, ale na Ziemi zbliża się Nów. (pisownia oryginalna, dzięki której zrobiło się nawet trochę mistycznie.)
No i wszystko jasne, powstawanie faz Księżyca jest pokazane wszystkim czarno na białym, a dosłownie szaro na czarnym i nawet dziecko po latach edukacji zrozumie, że nauka to potęga, która pomaga dorosłym nie rezygnować z bajek.
Lektor kontynuuje i pojawia się napis:
– Dalsza strona Księżyca ma mniej jednolitych ciemnych obszarów, zwanych morzami księżycowymi , typowymi dla części widocznej z powierzchni Ziemi. Zamiast tego całość pokryta jest różnej wielkości kraterami.
Do tej pory ta strona Księżyca nazywała się ciemna, ale dalsza też pasuje, skoro jest za daleko, aby pokazywać ją na żywo.
Następnie czytamy:
– Zbliżyliśmy się do Księżyca, a szeroki kąt obrazu sprawia, że odległa Ziemia wydaje się mniejsza.
Zza Księżyca wyskakuje rzeczywiście zmniejszona do wielkości piłki tenisowej wirująca kulka – Ziemia.
Kolejny obraz animacji i ukazuje się napis:
– Z księżycem w centrum kadru, reszta Układu Słonecznego, wydaje się wirować wokół nas.
Na dowód tego wirowania wyanimowano mknące słońce, reszty zawirowań już nie animowano, gdyż sprawa jest tak oczywista, że nawet panowie graficy komputerowi nie dostali zlecenia, aby wygenerować taką animację, bo pozostaje ona w domyśle każdego, kto przynajmniej raz słyszał, że mamy przyjemność wirować w Układzie Słonecznym.
Na zakończenie tej animowanej pogadanki lektor oznajmia:
– Przed nastaniem ery kosmicznej, nikt nie wiedział co znajduje się na odwrotnej stronie Księżyca.
Od 2009 roku, LRO wykonuje szczegółowe mapy powierzchni Księżyca, ułatwiając nam dojrzenie, co znajduje się po drugiej stronie.
Podsumujmy teraz powyższy materiał:
W końcu i Księżyc doczekał się potraktowania go 'globalnie’, co jak widzimy i słyszymy na filmiku, jest procesem długotrwałym i skomplikowanym, skoro naukowcy od 5 lat rysują szczegółowe mapy, na podstawie danych przesyłanych im przez sondę LRO i ciągle nie mogą nam pokazać efektów tej pracy na żywo. Doceniamy jak najbardziej niezawisły wysiłek naukowców zaangażowanych w te kosmiczne dzieło, i oczywiście nie chcąc nikogo przy tym poganiać ani stresować – nieśmiało pytamy: Czy i kiedy zobaczymy na własne oczy, jak się sprawy mają? – gdyż mamy dosyć wciskania nam kosmicznych bajek generowanych za pomocą grafik komputerowych!