Archiwum miesiąca: listopad 2022

Gabinet osobliwości, czyli.. część 2.

c.d. Anatomii dla Zaawansowanych,

Zapraszam do zapoznania się z kolejnym znaleziskiem wyłowionym w necie, na kanale jednego z kontrowersyjnych badaczy rzeczywistości*.:

(Uwaga moja: *Ten badacz nie jest chrześcijaninem i ja nie podzielam poglądów przez niego prezentowanych, w materii wiary chrześcijańskiej. Natomiast badania świata takim, jaki jest, mogą dokonywać zarówno wierzący, jak i niewierzący.)

Poniższa plansza przedstawia istoty zwane Mermaid i Syreny, oraz opis ich charakterystycznych cech i różnic pomiędzy tymi gatunkami.

Okazuje się, że są różnice pomiędzy stworzeniami zwanymi Mermaid a Syrenami.

W naszych rodzimych podaniach nie spotkałam się z rozróżnieniem pomiędzy tymi gatunkami. Po polsku wszystkie te stworzenia: kobiety z rybim ogonem, nazywane są Syrenami.

źródło w/w film na youtube.

Mermaid to gatunek, który nie jest agresywny i wrogi, to raczej przyjazne i naiwne istoty, ich ogon nie posiada cech niszczycielskich, (nie jest zabójczy), ich zęby są jak ludzkie, to istoty o różnych zabarwieniach, nie mają związku z czarną magią.
Nie wolno im rozmawiać z Syrenami.

Syreny to istoty o cechach predatorskich, ich ogony są niebezpieczne, mają ostre zęby, ostre skrzela, są podstępne i zdradliwe, są ubarwienia zielonego, nie wolno im opuszczać głębszych poziomów mórz*, parają się czarną magią, potrafią flirtować, uwodzić śpiewem.

*(Uwaga moja: wygląda na to, że nie wszystkie się stosują do tego zakazu, skoro ludzie o nich  wiedzą).

Mogą pomiędzy tymi dwoma gatunkami występować istoty hybrydowe, ( ale to rzadkość); Mermaid-Siren, wtedy Mermaid ma ogon syreni i zdolności do czarnej magii, a Syrena ma ogon jak Mermaid i nie ma zdolności do czarnej magii.

11 niezwykłych faktów o istotach Mermaids.

1. Najwcześniejsze legendy o Mermaid pochodzą z Syrii. Podanie, sprzed ok.1000 lat przed tak zwaną nasza erą, mówi o kobiecie, która zanurkowała do jeziora, aby zamienić się w rybę, ale udało się jej to tylko w połowie, tylko jej nogi uległy transformacji.

2. Często manaty są mylone z Mermaids, i ponoć Kolumb też nie robił rozróżnienia pomiędzy tymi gatunkami, z jego raportu wynika, że widział 'brzydkie i tłuste’ ’Mermaids’.

3. Mermaids posiadają cztery supermoce, czy też specjalne właściwości: nieśmiertelność, widzenie przyszłości, telepatię i hipnozę.

4.Występują cztery główne typy Mermaids.

Mermaids tradycyjne – jak w opisie o nich.
Mermaids zwane irlandzkim zrzucaczem ogona – te potrafią zrzucać ogon i wtedy mogą chodzić po lądzie.

(uwaga moja: w jednej z bajek H.CH. Andersena jest mowa o takiej 'syrence’. – a raczej Mermaid. Prawdopodobnie to kwestia tłumaczenia, jak wspomniałam, w j. polskim nie ma rozróżnienia tych gatunków).

Mermaid, która potrafi zmieniać wygląd na człowieczy, w razie potrzeby.

Mermaid zwana Merfolk, – wygląda jak człowiek i potrafi żyć w morzu albo na lądzie.

Wiele innych wariacji tego gatunku ,zostało opisanych w starożytnych tekstach i w folklorze.

5. Uważa się, że akwamaryn to łzy Mermaids.

6. Nazwa Mermaid jest złożona ze słów Mer – morze i maid – w staroabgielskim znaczący : kobieta.

( Uwaga moja: obecnie słowo maid oznacza pokojówkę, służącą).

7.Pocałunek Mermaid daje skrzela.
Zgodnie ze starymi ludowymi podaniami, pocałunek Mermaid uzdalnia do oddychania w wodzie.

8. Uważa się, że przed Mermaid, około 7000 lat przed nią, istniał Merman.

9.Mermaid, jak przekazuje tradycja, nie posiadają wspaniałego głosu.
Syreny  oryginalnie były śpiewającymi Merfolk.

10. Najkosztowniejszy ogon Mermaid jest wart 1o tys. funtów, i waży ponad 15 kg, (35 Ib).Posiada go kobieta z Los Angeles,trudniąca się zawodowo odgrywaniem roli Mermaid.

11. Kolor ogona Mermaid odzwierciedla jej nastrój, i jest odbiciem jej osobowości.


P.s.

W w/w filmie  są jeszcze zaprezentowane inne hybrydy, przykładowo te.

Sztuka przez duże S?.. część 2.

Kolor umaszczenia konia z Księgi Objawienia 6;8.

Uznałam przy tej okazji, że dobrze będzie przywołać pewne szczegóły, które są związane z tematyką jeźdźców z Księgi Apokalipsy, a głównie jednego z nich, który jak mniemam, stanowi pierwowzór omawianego, wyrenderowanego obrazu przez SI.

Nie wszyscy bowiem są świadomi, czy też wystarczająco dociekliwi, aby badać takie kwestie, jak kolory umaszczenia koni, nawet , gdy mamy do czynienia z popularną biblijną czwórką z jeźdźcami.

Otóż w tłumaczeniu takim najbardziej spopularyzowanym, koń, na którym siedzi jeden z jeźdźców apokalipsy, jest siwy*.

.*Obj. 6:8
I widziałem, a oto siwy koń, a temu, który na nim siedział, było na imię Śmierć, a piekło szło za nim; i dano im władzę nad czwartą częścią ziemi, by zabijali mieczem i głodem, i morem, i przez dzikie zwierzęta ziemi.
(BW)

Inne tłumaczenia brzmią:

Obj. 6:8
8. I widziałem, a oto koń płowy, a tego, który siedział na nim, imię było śmierć, a piekło szło za nim; i dana im jest moc nad czwartą częścią ziemi, aby zabijali mieczem i głodem, i morem, i przez zwierzęta ziemskie.
(BG)

Ap 6:8
8. I ujrzałem: oto koń trupio blady, a imię siedzącego na nim Śmierć, i Otchłań mu towarzyszyła. I dano im władzę nad czwartą częścią ziemi, by zabijali mieczem i głodem, i morem, i przez dzikie zwierzęta.
(BT)

Poniżej tłumaczenie z Księgi Objawienia 6;8, z przekładu interlinearnego polsko-greckiego:

I zobaczyłem, a oto koń blado zielony, a ten, który na nim siedzi, miał na imię Śmierć, a hades idzie za nim; i dano im władzę nad czwartą częścią ziemij, by zabić mieczem i głodem, i śmiercią, i przez dzikie zwierzęta ziemi.

Słowo, występujące w manuskrypcie to chloros – oznaczający kolor (blado) zielony, tak więc najbliższe oryginalnemu tłumaczenie jest w Biblii Gdańskiej, gdyż kolor płowy , zawiera określony procent koloru zielonego.

Astronauta ma na hełmie kropkę koloru zielonego.
(W tej kropce, przy przybliżeniu, widzimy zarys twarzy).

Może Sztuczna Inteligencja chciała w ten sposób rozwiać ewentualne wątpliwości , co do tożsamości jeźdźca i konia, gdyby takie się pojawiły?

Nie wykluczone, że SI jeszcze zechce zaskoczyć ludzkość innymi, 'genialnymi dziełami’, które wyrenderuje w zaciszu swych błyskotliwych neuronów.

Sztuka przez duże S?..

Być może niektórzy pamiętają jeszcze, jak nie tak dawno, zostaliśmy uraczeni diznejowską, filmową sekwencją, z kosmonautą siedzącym w dryfującym w czerni kosmosu cabrio, a teraz, za sprawą niezwykłych zdolności, którymi zaskakuje ludzkość , raz po raz, Sztuczna Inteligencja, jesteśmy świadkami kreacji, która być może, powinna pretendować do miana Sztuki Wieku Naprawdę Ostatecznego.

Pomijając wyobraźnię, jednego z liderów Inwencji, która przeniosła nas onegdaj, w otmęty kosmosu, wraz z kosmonautą siedzącym w cabrio, w moim odczuciu, mamy w omawianym tym razem przypadku, kolejną próbę wzniesienia ludzkości na jeszcze wyższe wyżyny kreatywności, gdzie wyżej się już chyba nie da, bo towarzyszy nam uczucie stania jakby na oblodzonej czaszy balonu, który na 11 kilometrze, pnie się ciągle w górę, aż do księżyca i gwiazd, (akurat tej sceny* nie kwestionuję, ale to, co się dzieje później), czyli gdy my w poczuciu totalnego odrealnienia, oraz zmrożenia, przenikającego do szpiku kości, ubrani w przenicowany, nieaerodynamiczny dwuczęściowy komplet, a’la jumpsuit, w stylu vintage, bez czapki i rękawiczek, przy temperaturze co najmniej, jak nie jeszcze mniej, niż minus 15 stopni Celsiusza, gubiąc na dodatek stylowego botka, staramy się przekłuć czaszę balonu**, aby wrócić do realnego życia na powierzchni ziemi.

(*Scena z filmu Aeronauci 2019
** ta scena jest w stanie przyprawić kogoś z wyobraźnią, o prawdziwy zawrót głowy, oraz trwające jakiś czas mocne postanowienie, że nigdy, przenigdy nie da się skusić na lot balonem).

I podobnie, jak w/w produkcji filmowej, która wykreowała przed oczami widzów, wyżej opisaną scenerię, której brawura potrząsa błędnikiem nawet u tych, którzy nie mają lęku wysokości, jesteśmy zapraszani do świata sztuki, przez duże S, gdzie z twórczym rozmachem, SI, prezentuje światu, co jej w synapsach artystycznie, ale nie tylko, bo chyba, również i wizjonersko, gra, i jest wstrząsany nasz światopogląd na sprawy artystyczno – kosmiczne.

O jakim fenomenie kreacji mowa?

Mowa o wyrenderowanym przez SI obrazie, który można podziwiać tutaj, a który przedstawia kosmonautę, siedzącego na koniu, przemierzającym kosmiczną.przestrzeń, usianą gwiazdami.

Cokolwiek można by było powiedzieć o umiejętności renderowania obrazu przez S I, patrząc na owo dzieło,  ( nie w powiększeniu), to z pewnością mamy odczucie hiperrealizmu, co od czasu wygenerowania obrazów z cabrio, jest kolejnym dokonaniem wartym uwagi, w temacie prawdziwych kłamstw, albo innymi słowy: kłamstw i przekłamań o prawdziwym świecie, które udają, że są prawdziwe.

Ale gdy przyglądamy się owemu dziełu , (w powiększeniu), zaczynają się wyłaniać naszym zdumionym oczom, dziwne szczegóły.
Dziwne, bo jedna ze składowych tułowia kosmonauty jest czymś w kształcie owcy, lub barana/kozła, z którego wyłania się coś na kształt kolczastego wymienia, a także w małej kropce koloru zjadliwej zieleni na kasku, dostrzegamy zarys jakby ludzkiej twarzy. Twarz samego jeźdźca-kosmonauty jest dziwacznie zniekształcona.

Zakładając, że SI chciała sportretować swoje rozumienie przekazu biblijnego o czterech jeźdźcach z Księgi Apokalipsy, z którymi niewątpliwie może kojarzyć się, ów kosmonauta na koniu, jego wygląd i zniekształcona twarz może również delikatnie sugerować tożsamość tego jeźdźca.

c.d.n.