Przebudzator z mięsem z oddechu astronautów, i niesmacznym ciastem w tle.

W dniu dzisiejszym poprosiłam męża, aby kupił mi jakieś ciasteczka do popołudniowej herbaty. Nie należę do tych Gospodyń Domowych, których pasją jest pieczenie poobiedniego ciasta, więc jak mnie najdzie ochota na kawałek ciasta, lub jakieś ciastko, to jestem zdana na kupne, ale prawie za każdym razem żałuję, gdy proszę męża o tego rodzaju przysługę, bo nie smakuje mi, a mąż kupuje co jest, bo się nie zna.

Dzisiaj było podobnie, ciasto z truskawkami, które kupił mąż było suche i truskawek w nim prawie nie było.
Na szczęście mężowi smakowało, więc przynajmniej taka pociecha.

Pewna rodzima Influencerka,  mieszkająca zagranicą, przyznała się w jednym z jej materiałów na yt, że ona sama nie gotuje, i wyraziła przy tym przypuszczenie, że to pewnie nie spodoba się większości pań.
No ale przecież, gotowanie nie musi być pasją każdej bez wyjątku kobiety, a jeśli jakaś kobieta nie stworzona do gotowania gotuje, to robi to, bo musi, albo z rozsądku, albo jedno i drugie.

Nawiasem mówiąc, owa Influencerka ma panią do gotowania, która świetnie gotuje, ale tania nie jest, co też można zrozumieć, bo gotowanie i sprzątanie po gotowaniu, jest pracą naprawdę trudną, i wyczerpującą fizycznie, aczkolwiek wiele kobiet wykonuje ją zupełnie za darmo, co ma zagwarantowane, w pakiecie razem z wszelkimi pozostałymi pracami związanymi z byciem żoną.

Możliwe, że ten krótki wstęp wyda się Czytelnikom mojego bloga, niejako oderwany od głównej tematyki, zapowiedzianej w tytule, ale jeśli tak, to tylko pozornie, gdyż kolejna rewelacja naukowa, (podesłana mi niedawno przez małżonka do porannej kawy), którą ubłogosławiają świat naukowcy z nasa, dotyczy również jedzenia, aczkolwiek jest to sprawa, bez porównania wykraczająca poza, a raczej ponad, zwykłe sprawy przepracowanych pracami domowymi Gospodyń Domowych.

Bo jak wysoko górują nad sprawami zwykłych śmiertelników sprawy mające na celu błogostan ludzkości, tak wysoko unoszą się w oparach nauki zaskakujące pomysły naukowców, na zapewnianie nowatorskich rozwiązań, co do dogadzania nam, maluczkim tego ziemskiego padołu.

Ale o co konkretnie chodzi? Otóż o to, czego jeszcze nie widzieliśmy chyba na żadnym z filmów z gatunku sf, mianowicie, cytuję za źródłem:

’Mięso w kosmosie będzie robione z oddechu astronautów. Na Ziemi też będziemy takie jeść’.

Gdy wczytamy się w treść tego pobudzającego wyobraźnię artykułu, dowiemy się, że kolejność testowania naukowych wynalazków jest taka, że najpierw testują to kosmonauci, a potem ziemianie.
Pewnie przypomni mi się to info, gdy będę piła kawę, bo skoro już jest przetestowane w kosmosie, że kosmonauci piją kawę zrobiona z wody, która naukowo została przemieniona z tego co nasiusiali, to kolejnym etapem, według zapowiedzi z w/w artykułu, jest wdrożenie przetestowanego na kosmonautach wynalazku, na ziemianach.

No chyba, że moja wyobraźnia pozwoliła sobie nieco uprzedzić fakty, ale kto wie, o czym jeszcze nie zostaliśmy poinformowani, a naukowcy z nasa już to przetestowali w kosmosie?

Póki co, można pocieszać się myślą, że mięso z oddechu astronautów, będzie smakowało lepiej, niż zielona pożywka, z kultowego już chyba filmu, pt. Zielona Pożywka, który już swego czasu polecałam, i ponownie, przy tej okazji polecam, jeśli ktoś jeszcze tego filmu nie oglądał.

W dalszej treści m.inn. czytamy: cytuję za w/w źródłem:
(..) ’nowa kategoria żywności – „białko powietrzne” – rozwiązanie, które pozwoli nakarmić naszą rosnącą populację bez obciążania zasobów naturalnych. (..)

Ponieważ jednak dochodzą tu i ówdzie słuchy, co do zmniejszania się populacji, a nie rośnięcia, miejmy nadzieję, że te tendencje jakoś naturalnie się wypośrodkują, i jeszcze przez jakiś czas będziemy mogli jeść jedzenie typowo ziemskie, a kosmiczne pozostanie w kosmosie, dla kosmonautów, tudzież kosmitów, o których również słuchy, zaczynają dochodzić tu i ówdzie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *