Archiwum miesiąca: luty 2024

Związki przyczynowo-skutkowe, czyli.. część 3.

(Uwaga w ramach przypomnienia: rozważania, którymi dzielę się z moimi Czytelnikami, są wysnuwane na podstawie materiałów, do których docieram, oraz próbami poszukiwania odpowiedzi, tam, gdzie nie są one proponowane w głównym nurcie, i nikt nie musi się z moimi wnioskami zgadzać, natomiast, jak zawsze, szczerze zachęcam dociekliwych, do własnych poszukiwań. )

———————————————————————————————————————–

Są też informacje mało powszechne. Na przykład o tajemniczej postaci, owianej grozą, zepchniętej w otmęty legend, o której swego czasu kobiety nie mogły czytać w księdze Zohar, chodzi o postać tłumaczoną jako upiór nocny (BG), albo wielka sowa.(KJV), wobec której istnieje domniemanie, iż była ona pierwszą kobietą Adama, która od Adama odeszła z pewnych powodów, (o których kobietom nie można było czytać), natomiast Ewa została stworzona, gdy okazało się, że nie czuł się on komfortowo sam, i okazało się, że, jak czytamy w 1 Moj. 2:23. Wtedy rzekł człowiek: Ta dopiero jest kością z kości moich i ciałem z ciała mojego. Będzie się nazywała mężatką, gdyż z męża została wzięta.

Można z powyższego wysnuć wniosek, że skoro :’ta dopiero, to przed nią musiała być jeszcze inna, stworzona nie z kości i z ciała Adama, co wnosi więcej światła, jeśli chodzi o różnicę w opisie stwarzania pomiędzy rozdz 1, a opisem z rozdziału 2. księgi Rodzaju.

Teologia chrześcijańska zupełnie pomija tę postać, która może wzbudzać kontrowersje, a przez niektórych badaczy starożytności, bywa czasem postrzegana jako pierwowzór ’kobiety niezależnej’, a taka rola dla kobiety w starożytności nie była przewidziana, a nawet obecnie, relatywnie niewiele kobiet może sobie na taki status pozwolić.

Dodatkowo, jeśli weźmiemy pod uwagę, że opis stworzenia człowieka, jako mężczyzny i kobiety, z rozdz. 1 księgi Rodzaju, różni się od opisu z 2 rozdziału, to podążając za informacjami nie ujętymi w kanonie, można domniemywać, że ta postać jest również nieśmiertelna, i ma powody, aby nie żywić do ludzkości przyjaznych uczuć, ani zachowań.

Postać ta została wymieniona tylko raz w tekście biblijnym, a w tłumaczeniu BW jako: upiór nocny.

Izaj. 34:14
14. Świstaki natkną się na hieny i fauny będą się wzajemnie nawoływać, tylko upiór nocny będzie tam odpoczywał i znajdzie dla siebie schronienie.

Poniżej szerszy kontekst:

Izaj. 34:13-15
13. Jego pałace porosną cierniem, pokrzywy i osty będą w ich zamkach; i stanie się mieszkaniem szakali, siedzibą strusi.
14. Świstaki natkną się na hieny i fauny będą się wzajemnie nawoływać, tylko upiór nocny będzie tam odpoczywał i znajdzie dla siebie schronienie.
15. Tam wąż będzie się gnieździł i znosił jaja, wylęgał je i zbierał młode przy sobie, tam tylko sępy skupiać się będą, jeden z drugim.
(BW)

Poniżej tekst z Biblii KJV, który nieco się rozmija z tłumaczeniem w BW.:

13.And thorns shall come up in her palaces, nettles and brambles in the fortresses thereof: and it shall be an habitation of dragons, and a court for owls.

14 The wild beasts of the desert shall also meet with the wild beasts of the island, and the satyr shall cry to his fellow; the screech owl also shall rest there, and find for herself a place of rest.

15 There shall the great owl make her nest, and lay, and hatch, and gather under her shadow: there shall the vultures also be gathered, every one with her mate.

Oto róznice:

dragons=smoki
wild beasts= dzikie bestie
wild beasts of the island= dzikie bestie z wyspy ( możliwe, że chodzi o syreny, bo też się już spotkałam z takim tłumaczeniem).
screech owl = piskliwa/skrzecząca sowa.
great owl = wielka sowa.

I jeszcze jedna ciekawostka w rozminięciu się tłumaczenia w tym rozdziale:

Izaj. 34:7
7. I padną wraz z nimi bawoły i cielce z tucznymi wołami; ich ziemia będzie przesiąknięta krwią, a ich proch przesycony tłuszczem.
(BW)

7 And the unicorns shall come down with them, and the bullocks with the bulls; and their land shall be soaked with blood, and their dust made fat with fatness.

Słowo unicorns ( jednorożce) w KJV, zostało przetłumaczone w BG jako bawoły.

Związki przyczynowo-skutkowe, czyli.. część 2.

Tak rozpoczęła się walka człowieka o fizyczne przetrwanie, poza rajskim ogrodem, a więc w miejscu dla niego nieprzystosowanym, gdzie zło miało już możliwość bezpośredniego szkodzenia, i zawładnięcia miejscem, gdzie tułał się człowiek, i samym człowiekiem, który od tej pory musiał walczyć o miejsce do egzystencji i zdobywać pożywienie, w trudzie, znoju i pocie, bo ziemia, która miała wydawać wszelkie owoce, i pożywienie w obfitości, została dotknięta przekleństwem.

Czy możemy wyobrazić sobie, jakie cudowne byłoby życie ludzkości w rajskim ogrodzie, chronionym przez Stwórcę od zła z zewnątrz? Bez chorób, bólu, starzenia się i śmierci, z wszelką obfitością cudownie odnawiającej się natury? Z przyjaznymi zwierzętami, z którymi można byłoby się porozumiewać, a one też byłyby szczęśliwe, bo nikt by na nie nie polował i ich nie zabijał.
Ziemia dostarczałaby pokarm dla wszystkich, bez wysiłku , potu i znoju. A co najistotniejsze, sam Stwórca byłby w bezpośrednim kontakcie ze swoim stworzeniem!

Jestem również pewna, że nie byłoby tam miejsca na główne narzędzie zła, generujące zniewolenie i nikczemne żądze wszelkiego rodzaju, czyli pieniądz*, bez którego człowiek zdominowany przez 'postęp cywilizacyjny’ nie wyobraża sobie egzystować, i nikomu nie przyszłaby do głowy chęć dominacji nad drugim człowiekiem, czemu to narzędzie wyzysku i upadku niejednokrotnie służy.

Czy możemy sobie wyobrazić, (mowa do kobiet, które rodziły), jak lajtowy byłby poród, gdyby nie incydent z wężem w rajskim ogrodzie, po którym dolegliwości Ewy, w tej konkretnej sferze ciąża-poród, miały ulec aż pomnożeniu, a co dotyka rodzaj kobiecy do dzisiaj, a także kobieta znalazła się w niefortunnej dla niej sytuacji, bo pod dominacją mężczyzny? (Co uwidacznia się w różnych rejonach i kulturach z mniejszą lub większą siłą).

Co tam się wydarzyło, z istotą zwaną potocznie wężem, w roli głównej, o czym zwykło się w środowisku chrześcijańskim nie rozmawiać, i nie łączyć z charakterem jednego z braci, których urodziła Ewa, że fizjologia całego rodzaju kobiecego została tak zdegradowana, i dziedziczymy tę ułomność pomnożenia bólów porodowych, z pokolenia na pokolenie?

Wskazówką może być informacja, zapisana w:
1 Moj. 5:3. Adam żył sto trzydzieści lat i zrodził syna na podobieństwo swoje, na obraz swój, i nazwał go Set.

Dlaczego pierwsi synowie Ewy nie zostali tak nazwani?

Czyżby Adam miał jakieś wątpliwości, co do Kaina i Abla, że nie zostali zrodzeni na jego podobieństwo i obraz, i dopiero o Secie Adam mógł tak powiedzieć?

Ile jest takich informacji, do których mamy współcześnie ograniczony dostęp, a nawet jeśli mamy, to większość umysłów owładniętych 'postępem cywilizacyjnym’, odbiera je jako mity?

Z całą pewnością na wiele odpowiedzi musimy czekać aż do wieczności, aby je przed nami odkryto.


*pieniądz jako narzędzie zła, dominacji i zniewolenia , wprowadzone do ludzkości przez istoty, które starożytni przedstawili jako królów i kapłanów spoza naszego świata, – to teza wysuwana na podstawie przekazów z artefaktów archeologicznych, m.in. przez M.Tellingera, badacza niezależnego z Afryki Południowej, która zważywszy na żniwo, jakie pożądliwość oraz niedobór pieniędzy zbiera do dzisiaj, brzmi całkiem wiarygodnie.

c.d.n.

Związki przyczynowo-skutkowe, czyli.. część 1.

Czy to, co się w życiu przydarza ma jakiś związek z tym, co myślimy?

Natrafiam ostatnimi czasy na różne materiały, w których ze strony mówców pada sugestia, że to, co myślimy kształtuje w jakiś sposób naszą rzeczywistość, w związku z czym, to my jesteśmy za to odpowiedzialni, co się nam przydarza.

Generalnie sugestie są takie, że gdyby jak najwięcej ludzi zdawało sobie sprawę z tego, że jest związek pomiędzy myślami, emocjami i uczuciami, które odczuwają, a następnie z tym, co dzieje się w życiu, co im się przydarza, i gdyby ogół ludzi miał taką świadomość, to świat zostałby odmieniony.

Owszem, można zauważyć doświadczalnie związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy konkretnym myśleniem i emocjami, które te myśli wywołują, albo do jakich konkretnych działań te myśli następnie ewentualnie kogoś skłonią, to jednak świadomość tego faktu, ma ograniczony zasięg pozytywny – bo o taki chodzi, z różnych przyczyn, w tym takich niezależnych od tego, co się myśli.

O ile, ( częściowo), mamy wpływ na to, czym karmimy nasze myśli, poprzez dokonywanie wyborów, które pomagają czynić naszą rzeczywistość, w mniejszym lub większym zakresie przyjemniejszą i przyjaźniejszą, to jednak na podstawie objawienia biblijnego i obserwacji rzeczywistości, staje się jasnym, że nawet gdyby większość ludzi myślała dobrze, lub cała ludzkość, nie odmieniłoby to losów tego świata tak, aby zatrzymał się w degradacji.

Dlaczego szlachetni ludzie, mimo wszystkich swoich pozytywnych myśli i wysiłków, nie są w stanie położyć kres tej destrukcji, która dotyka świat?

Postępująca degradacja świata materii jest czymś nieuniknionym, jak starość i śmierć ciała, które nadchodzą niezależnie od naszych wysiłków, woli i myślenia pozytywnego.

Nawet jeśli staramy się racjonalizować te przypadłości, jak starość i śmierć, że to naturalna kolej rzeczy, to przecież nikt nie chce być stary, ani umierać, wręcz robi się wiele by opóźniać i odsuwać te procesy, które gdyby były naturalne, jak na przykład jedzenie , spanie, oddychanie, to nikt by się przed nimi nie wzdragał.

Dlaczego sprawy tak się mają?

Jeśli w tym momencie zaufamy objawieniu ze strony Stwórcy, który ma całkowity wgląd w sprawy dotyczące każdej istoty indywidualnie, oraz w losy świata, to zrozumiemy, że mamy do czynienia z czymś obcym rodzajowi ludzkiemu, działającym na szkodę ludzkości.

Istnieje czynnik odpowiedzialny za stan destrukcji, działający podstępnie i z ukrycia, często nie brany w ogóle pod uwagę, przez racjonalizujące umysły.

Tym czynnikiem jest zło.

Zło istnieje realnie, siejąc destrukcję, degradację ludzkiego potencjału, i zniszczenie, czemu ludzka siła dobrej woli, niestety nie jest w stanie zapobiegać, a jest to siła dysponująca technologią, której człowiek nie rozumie, i która człowiekowi jawi się jak czarna magia.

Nie spotkałam nikogo w swoim otoczeniu, z kim miałam okazję rozmawiać na ten temat, aby ten ktoś myślami skłaniał się ku różnym konfliktom, czy to na mniejszą, albo większą skalę, a jednak one mają miejsce, w różnych lokacjach nieprzerwanie.

Przecież nikt ze zwykłych ludzi nie marzy o ubóstwie, wojnach, tułaczkach i głodzie, ale one się dzieją, niezależnie od dobrych myśli i intencji tych, których to zło dotyka, a którego przecież nie chcieli, ani o nim nie myśleli, ani tego nie nie afirmowali.

(Afirmacja, albo medytacja to modne słowa, które często pojawiają się w materiałach motywacyjnych, nawet chrześcijańskich ).

Jeśli skłaniamy się ku przekazom biblijnym, to przyjmujemy za fakt, że zło istnieje na tym fizycznym świecie, równolegle z ludzkością, jako siła realna, której człowiek o własnych siłach nie sprosta, lecz potrzebuje pomocy Stwórcy.

Nasza doskonała ochrona i nietykalność przez zło, i niewyobrażalny dobrostan, w jakim mieliśmy jako ludzkość egzystować w naszych nieśmiertelnych fizycznie ciałach, została utracona z chwilą, gdy Adam z Ewą musieli opuścić rajski ogród, tę niedostępną dla zła, zniszczenia i śmierci, enklawę, przygotowaną przez Stwórcę, dla najwierniej odzwierciedlającego samego Stwórcę stworzenia, czyli człowieka, stworzonego na Jego obraz i podobieństwo.

cdn.