Tytułem wstępu podzielę się anegdotą z czasów peerelu:
Zatłoczony przystanek, dwóch kolegów chce wsiąść do równie zatłoczonego autobusu, nie ma szans, wtedy jeden z nich odzywa się głośno: Przepraszam! przepraszam! Ja z Bronią.. – Natychmiast robi się wokół nich miejsce, wsiadają do autobusu, gdzie też robi się miejsce, nawet siedzące, po czym kolega odzywa się do kolegi: – Bronia, siadaj!..
Dlaczego, jako chrześcijanka, poruszam na blogu temat broni?
Utarło się bowiem, przez lata docierania wiodącej doktryny chrześcijańskiej, jako tej wyzutej z aktywnej możliwości obrony przez chrześcijanina: – no chyba, że tylko orężem duchowym, przy czym posiłkowanie się tu określonymi wersetami, jest tak spopularyzowane, że chyba nie muszę ich nawet przytaczać, lecz.. Jak się okazuje są i inne wersety, które nieco zmieniają ten obraz Owieczki nieUzbrojonej, a sporo na ten temat mówi Pastor z Lublina: Zapraszam do posłuchania tego, z pewnością kontrowersyjnego dla wielu, zarówno chrześcijan, jak i nie-chrześcijan, materiału.
Jakkolwiek nie o bycie kontrowersyjnym tu chodzi, aczkolwiek kontrowersyjnym się jest, gdy większość ma inne spojrzenie na sprawy, niż zdecydowana mniejszość, dlatego doszłam do wniosku, że pod materiałem filmowym na you tube i ja pozostawię swój krótki komentarz, a jako, że należę do osób życzliwych, niekonwencjonalnym poglądom, o ile mieszczą się w światopoglądzie biblijnym, mam nadzieję, że mój komentarz wkrótce się tam ukaże. A dotyczył on sugestii, aby zamiast słowa zniewieściały, używać słowa niemęski – gdyż wolałabym, będąc niewiastą, aby to piękne staropolskie słowo, nie było przyczynkiem do tworzenia antonimów; zwłaszcza, że słowo niewiasta było przez wieki utożsamiane przez skostniałą scholastyczną doktrynę – z osobą winną bardziej, podczas incydentu w ogrodzie Eden.
Idąc dalej za sugestiami zawartymi w materiale filmowym; Pastor naprawdę sensownie uzasadnia swoje stanowisko w kwestii obrony własnej, do której- jak się okazuje, sama Biblia chrześcijanina nie zniechęca, a wręcz – jak w każdej życiowej sprawie, skłania ku byciu roztropnym jak węże, a przy tym niewinnym, jak gołębice– Ewangelia Mateusza 10:16, bo przecież jesteśmy posłani między wilki, a każdy wie, że z wilkami nie ma żartów i nawet Hollywood czasami w swoich produkcjach pokazuje, że gołymi rękami z wilkami się nie wygra.
Ktoś w tym miejscu mógłby zapytać: – A co gdyby hipotetycznie zaistniała sytuacji podbramkowa, czyli doszłoby co-do-czego i chrześcijanin roztropny byłby na tę okoliczność przygotowany w sposób adekwatny, czyli miałby ekwipunek, którym rzecz jasna potrafi się posługiwać, i z którym można się sfotografować i wysłać na fejsbuka? Jak się obronić w sytuacji, gdy w naszym rodzimym prawodawstwie, nie tylko nie każdemu wolno posiadać ostre narzędzia perswazji, ale także można mieć problemy, gdyby ktoś je miał i podczas napaści użył w obronie własnej? W jaki sposób chrześcijanin mógłby pozostać niewinnym jak gołębica w świetle tegoż prawodawstwa, podczas, gdyby zaszła konieczność obrony z użyciem roztropności węża, a napastnik nie miałby tyle szczęścia, aby lawirować między kulami, jak Neo w Matrixie?
W tym miejscu przypomniał mi się inny humor, tym razem o bacy:
Baca po dopuszczeniu się obrony własnej, jest pytany: – A jak to się stało baco, żeście poturbowali denata? Baca na to: – Ano ja go tak gazetą..
Pada kolejne pytanie: – No ale co było w tej gazecie? – Na to baca odpowiada: – Ano nie wiem, nie czytałem..
Powracając do meritum tematu, a więc obrony własnej chrześcijanina, do której propagowania zachęca Pastor Kościoła Nowego Przymierza z Lublina; i ja podobnie myślę, aczkolwiek mam tu też i pewne obawy, w związku z hipotetycznym odzewem, o jakim też trzeba, pomyśleć, jeśli głosi się tak dla wielu radykalnie inny sposób odczytywania przekazu Biblii, niż to jest oficjalnie i powszechnie dawane do wierzenia.
Co to za obawy? I tu się robi już śmiertelnie poważnie, dla każdego, kto słyszał o mrożącej krew w żyłach historii, mającą miejsce w latach 90-tych ubiegłego stulecia; o wolności w układaniu sobie życie we wspólnocie religijnej, w Waco..
W swojej książce pt.: Nadchodzi ostatni dyktator świata. D. Kinman relacjonuje, cytuję fragment: ’W poniedziałek, 19 kwietnia 1993 roku rząd USA w akcie masowego morderstwa nie mającego sobie równego w historii, dokonał spalenia sekty Dawida: 86 ludzi w tym 24 dzieci, w posiadłości w Waco, w stanie Teksas. Biuro do spraw zwalczania alkoholizmu, tytoniu i broni palnej (BATF) rozpoczęło oblężenie posiadłości 28 lutego 1993 roku, a po 51 dniach przystąpiło do ataku. Było to również zamierzone ostrzeżenie dla posiadaczy broni i tzw. skrajnie religijnych ludzi w całym kraju.’
Wyrażając niniejszym sympatię dla odwagi Pastora, w prezentowaniu niestandardowego spojrzenia na kwestie chrześcijańsko-obronne, muszę podzielić się i taką refleksją; skoro w kraju, w którym panowało na tamten czas, znacznie więcej zagwarantowanych swobód obywatelskich, niż to jest u nas obecnie, doszło do tak niewiarygodnej masakry w majestacie praworządności, czego można by się spodziewać, gdyby ktoś tutaj uznał i uprawomocnił takie przekonanie, że jakaś 'sekta religijna’ ludzi 'skrajnie religijnych’, jest uzbrojona i chce się sama bronić?..
Na zakończenie tych moich nie całkiem optymistycznych dywagacji, polecam całą książkę autorstwa Dwight’a Kinman’a, pt.: Nadchodzi ostatni dyktator świata. Wiele z tematów tam opisanych, z perspektywy czasu, staje się coraz bardziej zrozumiałych.. Książka jest dostępna on-line, w formacie Pdf.
Jestem jak najbardziej za posiadaniem broni. Kryminalista wiedząc, że każdy obywatel może mieć pistolet, nie będzie już tak chętnie rwał się do popełnienia przestępstwa. W USA, w stanach w których zezwala się na posiadanie broni, jest znacznie mniejsza przestępczość niż w pozostałych. Co prawda zdarzają się incydenty z wtargnięciem osobników do szkół czy kin, ale to wszystko ma na celu pokazanie jak bardzo broń jest niebezpieczna i trzeba ograniczyć do niej dostęp.
Ciekawa jest polityka Szwajcarii:
„Szwajcarska polityka broni jest wyjątkowa w Europie. Większość armii trzyma swoją broń we własnych domach jako swój obowiązek spełnienia służby wojskowej. Szwajcaria ma więc jeden z najwyższych współczynników dotyczących posiadania broni przez obywateli. W ostatnim czasie zauważalna jest tendencja do zwiększania przepisów ograniczających dostęp do broni choć wynik referendum z lutego 2011 r. unieważnił proponowane zmiany. Armia szwajcarska praktycznie nie posiada pełnoetatowych żołnierzy, mimo to jest w stanie przeprowadzić pełną mobilizację w ciągu 72 godzin.
Armia szwajcarska od długiego czasu opiera się na milicji, czyli powoływaniu do wojska każdego mężczyzny od 20 do 30 roku życia. Rekrut taki odbywa trzytygodniowe szkolenie gdzie uczy się posługiwania bronią – dziś jest to karabin 5.56x45mm SIG 550 i/lub samopowtarzalny pistolet 9mm SIG P220 dla oficerów i sanitariuszy. Do października 2007 roku wydawane były również zestawy nabojów 50szt.x5.56mm lub 48szt.x9mm, opieczętowane i sprawdzane regularnie czy nie doszło do naruszenia paczki z nabojami bez zgody wojska[5]. Amunicja ta mogłaby zostać użyta przez wszystkich dorosłych mieszkańców do obrony kraju podczas niespodziewanej inwazji na Szwajcarię.”
Podobne rozwiązanie byłoby idealnym na Polski, zważywszy na położenie naszego kraju.
Kto ośmieliłby się zaatakować nasz kraj wiedząc że każdy mógłby się obronić?
W materiale zatytułowanym 'Szok i trwoga’ , https://www.youtube.com/watch?v=fwZRJSvQCP4&list=PLFFNyG_dqnbSj8G7WPQV-Tll5whAaOQ6C
Alan Watt’ ( nie mylić z Alanem Watts’em), wyjaśnia na czym polega technika sterowania społeczeństwem, której celem jest wprowadzenie w stan, w którym ludzie mają się czuć bezradni i bez nadziei, w obronie i ratowaniu samych siebie, a którą stosuje się już na całym świecie. Celem ostatecznym jest zaprowadzenie nowego porządku, dla społeczeństwa 'globalnego’ ( i bardzo w tym pomaga idea ziemi-globu), w zamierzeniu sterowanym przez jeden światowy rząd. http://thumbs.dreamstime.com/x/earth-locked-chains-23584045.jpg
Taka totalitarna kontrola nie przewiduje dla indywidualnego człowieka niezależności w myśleniu i wolności ekonomicznej, oraz dostępu do narzędzi obrony siebie i najbliższych. Między innymi totalitarność systemu można obserwować po sposobach funkcjonowania, a jednym z takich symptomów jest rozbrojenie i ograniczenie dostępu do broni obywateli.
Ten Pan coraz bardziej mnie inspiruje
https://www.youtube.com/watch?v=rJcBPCqV69E
Jakby to mógł ująć pan Michalkiewicz, 'państwa poważne’, przez które przejawiają się wytyczne na bliższą i dalszą przyszłość polityczną Europy i świata, nie przewidują rozwoju w kierunku tych praw naturalnych, o których w/w linku mowa.
A dlaczego tak się dzieje i do czego to zmierza, z perspektywy chrześcijańskiej przedstawia ten mówca,i ja podzielam taki pogląd.
https://www.youtube.com/watch?v=wl1GV1l1J-8
Materiał trochę długi, ale warto obejrzeć.