Dzisiejszego dnia, po niedawnych złoto-jesiennych, bardzo ciepłych dniach, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami poważnych ministrów, o zmianach klimatycznych, mamy aurę zimową, dlatego na rozgrzewkę, jeszcze przed drugą kawą, sięgnęłam po info ze świata, i z wrażenia zrobiło mi się gorąco, gdy przeczytałam, w jednej z wiodących gazet, taki tytuł: Pluton nie przestaje zaskakiwać. Widać nad nim błękitne niebo.
Jak pamiętamy, wcześniej ( pisałam o tym w jednym z poprzednich tematów), naukowcy już zaskoczyli zapracowanych Ziemian rewelacjami z tych odległych rejonów Kosmicznego Atlasu, i było to zaskoczenie prawie w równym w stylu, w jakim jesteśmy zaskakiwani modowo-cenowym designem na nowy sezon, który corocznie jest prezentowany w równie odległym od zwykłych zjadaczy chleba, świecie Prawdziwej Mody.
Dowiadujemy się, że tak skromnie malujący się w wyobraźni naukowców Pluton, to zmyłka, albo mówiąc bardziej naukowo: obraz niepełny, bo naukowcy, dopatrzyli się na nim tego, czego wcześniej nie było widać, czyli błękitnego nieba. Nie wiadomo teraz, co konkretnie wpłynęło na ostrość widzenia naukowców, ale wiemy, że cokolwiek by to nie było, to skoro szacowna Kosmiczna Agencja zatrudnia malarzy realistów i grafików komputerowych, to zobaczymy na własne oczy, w odpowiednim czasie i ‘jak prawdziwe’, to czego nie spodziewali się zobaczyć naukowcy.
Wydaje się przy tym, że wiedza naukowców o czystym niebie na Plutonie, którą Agencja Kosmiczna tak szczodro-brotliwie się dzieli z Ziemianami, przewyższa możliwości dotarcia do formalnej wiedzy o powodach odniebieszczania nieba nad ziemią, które po opryskiwaniu smugami chemicznymi, już nie jest błękitne, ale wygląda jak klasyczny gwasz.
W każdym razie to już wiemy , że naukowcy ciężko pracują dla potomności, aby można było zachwycać się błękitem nieba na Plutonie, gdy już na ziemi nie będzie widać dalej niż do sieci smug chemicznych, a rodzimy błękit nieba będzie można oglądać jedynie na obrazach dawnych mistrzów.
Ale to tylko jedna i wbrew pozorom jaśniejsza od drugiej strona, tej naukowej zaskakiwanki. Co jeszcze wyłania się powoli z mroku strony ciemniejszej, jako że sonda New Horizons, jak się dowiadujemy, przemierza odległości, które nie mieszczą się na podziałkach kalkulatorów oddziałów bankowych? Z pewnością niejedno jeszcze usłyszymy i zobaczymy, co pewnie zaskoczy nie tylko naukowców. Lecz abyśmy my nie byli aż tak zaskoczeni, jak naukowcy w kwestii Plutona, to polecam poniższy- uprzedzam wstrząsowy i dający do myślenia – materiał..