Archiwa tagu: ufo

Przebudzator – czerwone niebo..

Zanim zaprezentuję część 5 materiału w odcinkach ( za siedmioma górami ..)  , zapraszam na kolejny Przebudzator – pt.  czerwone niebo.., skłaniający, jak mam nadzieję,  do zastanowienia się nad  jak najbardziej aktualnymi wydarzeniami, związanymi ze znakami na niebie, które są coraz częściej obserwowalne, w rożnych częściach świata, jako zjawiska mniej lub bardziej lokalne.

Pasjonujący się produkcjami sf, pamiętają zapewne kultowy serial V-Goście, jeszcze z lat 80-tych, a następnie jego bardziej współczesny remake z 2009 roku, z elektryzującą rolą Anny, jakże sugestywnie zagraną przez  Morenę Baccarin.

Wiedząc już, że to, co pokazuje nam Hollywood  niesie z sobą zawoalowane przesłania, co do wydarzeń, które są reżyserowane poza planami filmowymi, chciałabym zwrócić uwagę na podobieństwa w tym , co pokazano w/w serialu, a tym, co jest ostatnimi czasy fotografowane przez różnych obserwatorów.

Poniżej zdjęcia z serialu V- Goście:

redsky-Vscene

redsky-Vgoscie

(źródło podane w screenach).

A teraz zobaczmy zdjęcia ze świata realnego, zrobione w Brazylii , przy okazji mała ciekawostka, taki zbieg okoliczności,- Morena Baccarin też pochodzi z Brazylii.

redsky-brasil1

redsky-brasil( źródło podane w opisie screenu)

kolejnym zawoalowanym  filmowym przekazem może być przykład death-star: gwiazdy śmierci, w kultowej produkcji Gwiezdne wojny.

Tak wygląda ona na filmie:

starwars2

źródło podane w screenie

A tak wygląda to, co zostało sfotografowane na niebie, przez obserwatorów:

nibiru

źródło podane w screenie

– i tutaj, zdjęcie zrobione na południowym wybrzeżu Australii ( w zestawieniu z prezentowaną filmową  gwiazdą śmierci, autor filmu sugeruje tu, że nibiru jest sztucznym tworem, gigantycznym  statkiem kosmicznym:

starwars

źródło podane w screenie.

Cokolwiek to jest, nie wygląda naturalnie, prawda?

W każdym razie, opinia publiczna jest powoli oswajana z ewentualnością, że nie jesteśmy 'sami’, i całkiem możliwe, że być może czeka nas w bliżej nieokreślonym czasie jakiś kontakt*, z gwiezdnymi wojnami w tle**, skoro Hollywood  w  jednej ze swych najnowszych produkcji sf. przedstawia nam taką propozycję, w filmie pod , wiele mówiącym tutułem: Arrival / przybycie, przylot( tytuł w j. polskim tego filmu: Nowy Początek.

* Oficjalnie wspomina o tym, że widział ufo wyglądające , jak księżyc (możliwe to był ten obiekt zwany nibiru?) były pilot byłego prezydenta państwa zza Wielkiej Wody tutaj. 

** O tym napiszę w kolejnym temacie o mapach.

Mamy tam do czynienia z symboliką, do której zdążyliśmy już przywyknąć w filmach z gatunku science-fiction, gdzie  science: nauka powinna być traktowana  dokładnie tak, jak jest przedstawiana z  określeniem – fiction: fikcja,  ale za to symbolika pokazuje tam dokładnie to, co udaje  ten pseudo-naukowy kamuflaż.

Popatrzmy na rodzaj 'pisma’, którym posłużono się w 'dialogu’ z 'obcymi’ -(heptapodami***):

*** nazwa 'obcych’ z filmu Arrival, popatrzmy i posłuchajmy tutal. i tutaj.

Arrival3

– to przypomina takie starożytne zagadki:

arribal-serpent

źródło

-a tutaj mamy też bardzo konkretny przekaz:

Arrival5

źródło

Mamy też odnośnik, do gwiazdy, znanej już w starożytności:

Ariival

źródło w opisie do screena.

A oto autor opowiadania, na kanwie którego powstał film, w ciekawej kompilacji z plakatem, który  jest bardzo wymowny, przypomina bowiem układ na mapie Kobayashiego, sprzed .. tysiąca lat!:

arrival4

mapa-Kobayashi

Mapa Kobayashiego

Temat tej mapy został pokrótce omówiony tutaj ( a w następnym odcinku o mapach, jeszcze o niej  napiszę.:

 

Przygotowania do zaskakiwania..

Dzisiejszego dnia, po niedawnych złoto-jesiennych, bardzo ciepłych dniach, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami poważnych ministrów, o zmianach klimatycznych, mamy aurę zimową, dlatego na rozgrzewkę,  jeszcze przed drugą kawą, sięgnęłam po info ze świata, i z wrażenia zrobiło mi się gorąco, gdy przeczytałam, w jednej z wiodących gazet, taki tytuł: Pluton nie przestaje zaskakiwać. Widać nad nim błękitne niebo.

Jak pamiętamy, wcześniej ( pisałam o tym w jednym z poprzednich tematów), naukowcy już zaskoczyli zapracowanych Ziemian rewelacjami z tych odległych rejonów Kosmicznego Atlasu, i było to zaskoczenie prawie w równym w stylu, w jakim jesteśmy zaskakiwani modowo-cenowym designem na nowy sezon, który corocznie jest prezentowany w równie odległym od zwykłych zjadaczy chleba, świecie Prawdziwej Mody.

Dowiadujemy się, że tak skromnie malujący się w wyobraźni naukowców Pluton, to zmyłka, albo mówiąc bardziej naukowo: obraz niepełny, bo naukowcy, dopatrzyli się na nim tego, czego wcześniej nie było widać, czyli błękitnego nieba. Nie wiadomo teraz, co konkretnie wpłynęło na ostrość widzenia naukowców, ale wiemy, że cokolwiek by to nie było, to skoro szacowna Kosmiczna Agencja zatrudnia  malarzy realistów i grafików komputerowych, to  zobaczymy na własne oczy, w odpowiednim czasie i 'jak prawdziwe’, to czego nie spodziewali się zobaczyć naukowcy.

Wydaje się przy tym, że wiedza naukowców o czystym niebie na Plutonie, którą Agencja Kosmiczna tak szczodro-brotliwie się dzieli z Ziemianami, przewyższa możliwości dotarcia do formalnej wiedzy o powodach odniebieszczania nieba nad ziemią, które po opryskiwaniu smugami chemicznymi, już nie jest błękitne, ale wygląda jak klasyczny gwasz.

W każdym razie to już wiemy , że naukowcy ciężko pracują dla potomności, aby można było zachwycać się błękitem nieba na Plutonie, gdy już na ziemi nie będzie widać dalej niż do sieci smug chemicznych, a rodzimy błękit nieba będzie można oglądać jedynie na obrazach dawnych mistrzów.

Ale to tylko jedna i wbrew pozorom jaśniejsza od drugiej strona, tej naukowej zaskakiwanki. Co jeszcze wyłania się powoli z mroku strony ciemniejszej, jako że sonda New Horizons, jak się dowiadujemy, przemierza odległości, które  nie mieszczą się na podziałkach kalkulatorów oddziałów bankowych? Z pewnością niejedno jeszcze usłyszymy i zobaczymy, co pewnie zaskoczy nie tylko naukowców. Lecz abyśmy my nie byli aż tak zaskoczeni, jak naukowcy w kwestii Plutona, to polecam poniższy- uprzedzam wstrząsowy i dający do myślenia – materiał..

Karty na stół..

.. i to nie byle zwyczajne, ale tłumacząc na nasz piękny język ojczysty : symbolicznie predyktywne, co się innymi słowy wykłada: przedstawiające w sposób symboliczny  mające nastąpić wydarzenia.
Dla etatowych lub ideowych niedowiarków tak zwanych teorii spiskowych, reprezentatywny przykład; –  oto karty, które zostały puszczone w obieg w roku 1995, a wydarzenia tam wyrysowane nastapiły dopiero kilka lat później.

card

Chodzą słuchy, że ci, którzy są reżyserami tych dziejowych wydarzeń, które zostały symbolicznie uwiecznione na tych kartach, niespecjalnie się tym przejmują, że dociekliwi ludzie o tym wiedzą, co światu szykują ci 'oświeceni’ decydenci, bo ich podejście mniej więcej brzmi, cytuję za źródłem: my wiemy, że o nas wiecie, ale nic z tym nie zrobicie. (..)wiecie co planujemy, ale nic z tym nie możecie zrobić.

A jednak nie musimy błądzić w dociekaniach co jest na rzeczy, a pomocą do tego najpewniejszą  jest źródło miarodajne i wiarygodne, którego zapowiedzi zostały  zrewidowane na przestrzeni tysiącleci, jako w 100% prawdziwe i wiarogodne. Mowa oczywiście o Biblii – tej jedynej Księdze, która przetrwała mimo próby jej wyrugowania z obiegu, czy to poprzez eksterminację tych, którzy w wiekach średnich ośmielali się posiadać nawet jej  fragmenty, czy poprzez traktowanie z politowaniem tych, którzy wierzą jej przesłaniu, a stoi ono w opozycji do aktualnych trendów, za którymi wypada podążać Człowiekowi Współczesnemu.
To właśnie tam znajduje się ostrzeżenie o zbliżających się wydarzeniach, które niezorientowanych obserwatorów będą miały za cel zwodzić na manowce, co więcej; to ostrzeżenie dotyczy także  wybranych, dlatego musimy mieć pewność, jak właściwie rozpoznawać znaki czasów.

Rozdanie finalne..
Dr Carol Rosin, która wypowiada się w tym materiale, współpracowała we wczesnych latach siedemdziesiątych ub. wieku z Vernherem von Braunem (tym samym, który pracował dla nazistowskich Niemiec podczas II wojny światowej, a którego potem  'pozyskała’ Ameryka) . W poniższym materiale pani Rosin  wspomina, to czego się  dowiedziała od chorującego już wtedy na raka von Braun’a; mianowicie, że będzie miała  miejsce 'gra w zbrojenie przestrzeni kosmicznej, w celu kontroli ziemi z tej przestrzeni i samej  przestrzeni’. Najpierw miała zostać zdefiniowana jako wróg – strona radziecka i tak się stało, następnie miał zostać określony  kolejny wróg – mianem terroryzmu oraz tuż zaraz po tym powszechny kryzys  i to się dzieje obecnie (tak na marginesie: w naszym geo-regionie to słowo jest bardzo modne od wielu lat), a teraz czekamy na kolejny ruch w  tej grze, którym ma być : asteroida, która jest również ulubionym tematem predyktywnym rodem z Hollywood, jeśli chodzi o  tematy katastroficzne, a kartą finalną ma być zagranie z udziałem.. obcych, przybywających z 'bezmiaru kosmosu’, o czym też już mamy hollywoodzkich produkcji bez liku. Ale pamiętajmy  co jeszcze na ten temat powiedział V.von Braun do dr.Rosin: – pamiętaj Carol, to wszystko to będzie KŁAMSTWO! A te wszystkie wydarzenia nabiorą  ogromnego tempa i przyspieszenia w wysiłkach uzbrajania przestrzeni 'przeciw obcym’..
Oto te kolejne karty:

card-fake-asteroid
Na powyższej karcie asteroida/meteor ma kształt podobny do piramidy, co oznacza, że nie jest pochodzenia naturalnego, ale jest to realizacja planu Iluminatów: fałszywy meteor zamiast prawdziwego, ale ludzie będą myśleli, że jest prawdziwy, bo zniszczenia, które wywoła będą prawdziwe.

A oto karta, nazwana finalną, karta UFO :

card-ufo

card-ufo1
A teraz przykład aktualnych wysiłków w uzbrajaniu 'przestrzeni kosmicznej’ przez szacowna agencję nasa, która 'zmieni tor lotu asteroidy, gdyż 'naukowcy chcą się dowiedzieć , jak bronić Ziemię przed uderzeniami.  A wszystko to zobaczymy ,jak prawdziwe’ , oczywiście za pomocą klasycznej animacji komputerowej:z opisu wynika, że jest to 'eksperyment , który pozwoli na planowanie obrony naszej 'planety’ w przyszłości’ . Dokładnie to, o czym wspomniała Carol Rosin! Teraz tylko patrzeć, jak sprawy nabiorą przyspieszenia (ale zanimuje nam to przecież pięknie nasa), i w końcu się okaże, że kolejne 'naukowe’ przedsięwzięcie, którą dzielnie nam pokażą na animacji naukowcy, to uzbrajanie przestrzeni przeciwko .. obcym! ..

W każdym razie, jako Ziemianie jesteśmy przygotowani na spotkanie 'innych gatunków’ również pod względem designu, – nasa pomyślała o wszystkim i pozwoliła  wykazać się swoim Artystom wprost– bo mamy już nawet Flagę Ziemi!flaga-ziemi_2_-589x393
Mamy  jeszcze jedną intrygującą kartę w temacie obcych, z główną adnotacją na karcie :tego nie pojmą nawet jeśli zobaczą latające spodki nad głowami..

card-church
To dobra okazja dla chrześcijan, – w razie, gdyby coś takiego pojawiło się nad  naszymi głowami -, aby przypomnieć sobie tekst z listu do Rzymian 8;37-39, który w takiej scenerii nabiera znaczenia, o jakim nam się wcześniej nawet nie śniło!(sic!) – a który z przyjemnością tu zacytuję:
Rzym. 8:38-39
38. Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce,
39. Ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.

Przy tej okazji przypominam fragment z filmu 'Wojna światów’, jakże wymownie-symboliczny (hollywoodzkie produkcje mają swoje ukryte przesłania, zachęcam do ich wyłapywania):

https://www.youtube.com/watch?v=MNPG68VkuPE

Nota bene film pokazuje jeszcze inne ciekawostki – dziwne dźwięki, które  są bardzo podobne do tych, które bywają słyszalne na całym świecie i coraz powszechniejsze zapadliska. Zwróćmy uwagę, co to za budynek pada .. przypadkowe? -raczej nie.

Jeszcze jedna kwestia: we wrześniu tego roku czeka nas, według zapowiedzi ministrów Fabiusa i Kerry’ego klimatyczny chaos, i panowie ministrowie, chyba nie żartowali. W tej dyplomatycznej wypowiedzi,  usłyszeliśmy, że  zostało nam 500 dni  – od owej zapowiedzi  do tejże zmiany, a co upłynie w drugiej połowie września br. Na szczęście ci, którzy wybierają się na wakacje jeszcze przed wrześniem powinni zdążyć trochę wypocząć przed czekającymi ich dalszymi emocjami, i nie mam tu tylko  na myśli nowego roku edukacyjnego.
Póki co, obiecałam sobie, że spróbuję cieszyć się każdym pięknym dniem, czego i Gościom mojego bloga życzę.

 

 

 

Nie ma nic ukrytego..

W ewangelii Łukasza czytamy, co Pan Jezus odpowiedział uczniom, gdy pytali Go, co oznacza podobieństwo o ziarnie, o którym mówił innym:
Łuk. 8:10-11
10. A On im rzekł: Wam dane jest poznać tajemnice Królestwa Bożego, ale innym podaje się je w podobieństwach, aby patrząc nie widzieli, a słuchając nie rozumieli,
11. A podobieństwo to znaczy: Ziarnem jest Słowo Boże.

Następnie w wersetach 12-15 czytamy, co się dzieje ze Słowem, gdy padnie na glebę różnego rodzaju.
Łuk. 8:12-15
12. A tymi na drodze są ci, którzy wysłuchali; potem przychodzi diabeł i wybiera słowo z serca ich, aby nie uwierzyli i nie byli zbawieni.
13. A tymi na opoce są ci, którzy, gdy usłyszą, z radością przyjmują słowo, ale korzenia nie mają, do czasu wierzą, a w chwili pokusy odstępują.
14. A to, które padło między ciernie, oznacza tych, którzy usłyszeli, ale idąc drogą wśród trosk, bogactw i rozkoszy życia, ulegają przyduszeniu i nie dochodzą do dojrzałości.
15. A to, które padło na dobrą ziemię, oznacza tych, którzy szczerym i dobrym sercem usłyszawszy słowo, zachowują je i w wytrwałości wydają owoc.
16. Nikt też nie zapala świecy i nie nakrywa jej naczyniem ani nie stawia pod łóżkiem, ale stawia ją na świeczniku, ażeby widzieli światło ci, którzy wchodzą.
17. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie miało być poznane i nie miało wyjść na jaw.

To Słowo jest w moim odczuciu znamienne, jeśli chodzi o rozumienie spraw i doczesnych i duchowych, będących udziałem każdego pokolenia, które żyło w historii, ale szczególnie naszego pokolenia, na oczach którego, zaczynają rozgrywać się zapowiadane przez Pana Jezusa wydarzenia, które ze względu na swój charakter mogą być prawidłowo zdefiniowane jedynie przez objawienie Słowa, w przeciwnym razie prowadzą na bezdroża  zwiedzenia i praktyk, o jakich między innymi mówi poniższy film, noszący tytuł: Czasy ostateczne i UFO elity. na który zapraszam: