Archiwum kategorii: Bez kategorii

Szejk by się uśmiał..

Dawno temu, gdy ludzie nie byli jeszcze objęci obowiązkowym systemem edukacyjnym, i mogli wyciągać własne wnioski z obserwacji, oraz myśleć o świecie to, co było zgodne z ich odczuciami fizycznymi, nikogo nie dziwił fakt, że tak, jak Bóg przykazał: słońce i księżyc wschodzą i zachodzą nad ziemią, która na równinie: daleko jak okiem sięgnąć ze wszystkich stron,  jest płaska i ma kształt okręgu, a jeśli ktoś wypłynął na szerokie morza, mógł jeszcze zauważyć, że tafla wody jest tak równa, jak przysłowiowe 'lustereczko królowej, które mówiło jej tylko prawdę’. Gdy w bezwietrzne dni, chmury tkwiły nieruchomo na nieboskłonie, uwięzieni w strefach bezwietrznej ciszy żeglarze, mogli z całą mocą odczuwać i kontemplować kompletny bezruch i stagnację otaczającego ich świata, a odczucia ich były w zupełnej zgodzie z tym, co w temacie ziemi objawia Biblia, gdzie na przykład w Księdze Izajasza czytamy:
Izaj. 40:21. Czy nie wiecie? Czy nie słyszeliście? Czy wam tego nie opowiadano od początku? Czy nie pojmujecie tego dzieła stworzenia ziemi?
22. Siedzi nad okręgiem ziemi, a jej mieszkańcy są jak szarańcze; rozpostarł niebo jak zasłonę i rozciąga je jak namiot mieszkalny.
Hebrajskie słowo użyte w /w tekście: to chuwg, które oznacza okrąg, koło.

Natomiast hebrajskie słowo określające kształt kulisty to duwr, i zostało użyte również przez proroka Izajasza w innym miejscu:
Izaj. 18. Zwinie cię w kłębek, zwinie mocno, jak piłkę (duwr) rzucać cię będzie po kraju szerokim; tam umrzesz, tam także pozostaną twoje wspaniałe wozy, ty, hańbo domu twojego pana.

Gdyby prorok chciał opisać ziemię, jako kulę, użyłby wtedy innego słowa, stosownego do kształtu kulistego ; duwr.
Widzimy zatem, że prorok Izajasz nie chciał nam przekazać obrazu ziemi jako kuli ( piłki), lecz jako okrąg, nad którym Bóg rozpostarł niebo, jak zasłonę – przyrównując do namiotu, którego ściany okalają wnętrze namiotu.
W czasach starożytnych ludzie potrafili odróżniać koło od kuli, tak jak to potrafimy robić w czasach współczesnych. Koło w tamtych czasach oznaczało to samo, co oznacza obecnie, jak również kula w czasach starożytnych oznaczała  to, co obecnie  nazywamy kulą.

A teraz wyjaśnię,skąd taki a nie inny tytuł dzisiejszego wpisu.
Trzy dni temu ukazał się taki oto materiał, w którym została zaprezentowana wypowiedź szejka Bandar al-Khaibari, nauczającego, zgodnie  z Koranem, kosmologii, której zaprzecza kosmologia współczesna. Postawa szejka spotkała się ze zdumieniem, nawet wśród jego studentów, ale  podobnie bywają zdumieni i chrześcijanie, gdy spotykają się z wiarą w kosmologię  objawioną w Biblii.  

Niewiele osób uświadamia sobie, co mówi nam również ’objawienie ogólne’, czyli to, co możemy obserwować gołym okiem, a co może i powinno dawać do myślenia również ludziom niewierzącym, których zachęcam do próby odpowiedzi sobie na pytania: dlaczego słońce, księżyc odbijają się punktowo w tafli wody? Kiedy takie odbicie jest możliwe i czy byłoby możliwe, gdyby słońce i księżyc były oddalone od ziemi setki lub mln kilometrów i nie świeciły nad taflą wody? Zachęcam również do obserwacji oświetlenia chmur.

Wypowiedź szejka Bandar al-Khaibari została skomentowana przez pana Tomasza, fizyka.
Nie wiadomo, czy pan Tomasz, którego tak ubawiła wypowiedź szejka, to zdeklarowany ateista, natomiast z jego wypowiedzi wynika, że on sam też wierzy; lecz w to, czego nauczył się i przyjął podczas studiów, jako nienaruszalne aksjomaty, których musi się trzymać  człowiek współczesny, o ile chce zaliczyć studia.
Pana Tomasza i pozostałych wierzących bez zastrzeżeń 'współczesnej kosmologii’, zachęcam do postawy, którą powinien cechować się każdy prawdziwy naukowiec; gotowości i odwagi do rewidowania poglądów, jeśli obserwacje i doświadczenie jest sprzeczne z tym, co zostało przyjęte,jako 'naukowe’, nawet jeśli to miałoby naruszać ustalone aksjomaty, a przy tym mogło narażać na brak akceptacji ze strony 'środowisk’, a nawet na śmieszność.

W artykule pt: Szejk Bandar al-Khaibari naucza, że Ziemia nie obraca się wokół własnej osi, Pan Tomasz, powiedział cytuję:razem z tą ziemią przesuwam się też ja, dlatego się przesuwam, że mam ten pęd, który ziemia nadaje mi w czasie obrotu. Ponieważ pan Tomasz podskoczył za nisko i za krótko, aby to doświadczenie mogło pobudzić mniej dociekliwych do myślenia, proponuję  przeanalizować 'skok ze stratosfery’, i spróbować sobie  odpowiedzieć na pytanie: gdzie powinien był wylądować Felix B., zgodnie z teorią ziemi -globu, obracającego się z prędkością, nad którą przeciętny człowiek nawet się nie zastanawia, (może dlatego, że nic nie odczuwa?), a w którym miejscu de facto wylądował ? – i do jakiej konkluzji prowadzi wynik?
Pytanie dodatkowe: Dlaczego tego pędu nie czujemy?  Czy konkluzja, że: 'nie czujemy pędu, gdy go nie ma’, nie jest najwłaściwsza, bo na to wskazuje doświadczenie? Przykładowo: czy kręcąc się na karuzeli nie czujemy 'nic’, zwłaszcza siły odśrodkowej? Czy raczej 'nic’ nie 'czujemy siedząc na karuzeli – gdy ona się NIE kręci?

Poniżej proponuję film, odnoszący się w sposób obrazowy i czytelny, do zagadnień poruszonych w powyższych pytaniach:
https://www.youtube.com/watch?v=mvxaqqzjRu0

 

 

Odwiert – czyli dokąd nauka nie sięga..

W czasach, gdy,  bikiniarze i hipisi beztrosko zażywali bigbitu, w północnych rejonach ówczesnego euro-azjatyckiego mocarstwa rozwijał się projekt porównywalny w swej  randze do podbojów kosmosu.
Jako, że Amerykanie opanowali przestworza, w co nikt nie śmiał dłużej wątpić, po obejrzeniu 'transmisji z Księżyca’, którą pokazano maluczkim; ekipie radzieckiej  pozostawały do eksploracji rejony przeciwpołożne, i tak  rozpoczął się poważny naukowy projekt odwiertu najgłębiej w głąb, na płw. Kolskim. W projekcie zatrudniono najlepszych specjalistów, których premiowano i dawano mieszkanie, ich pensje były siedmiokrotnie wyższe, niż w innych miejscach kraju. Na półwyspie Kolskim powstał  prawdziwy kombinat, z naukowo gospodarczym zapleczem, gdzie praca szła pełną parą, a im z głębszych rejonów naukowcy dostawali próbki do badania, tym bardziej rosło ich zdziwienie, bo to, co  oglądali podważało ich dotychczasową wiedzę, jako błędną – gdyż im głębiej się dowiercano, tym znajdowano nie takie formacje skalne, jakie się przedstawia w podręcznikach; temperatura i promieniowanie gwałtownie rosły, a ciśnienie odwrotnie – zamiast rosnąć spadało..  Prawie wszędzie była.. woda, a na dużych głębokościach znaleziono aż 17 gatunków skamieniałych mikroorganizmów, które według naukowców 'nie powinny’ tam egzystować. Występuje tylko jedna i niezmienna warstwa skalna, która zmienia właściwości fizyczne; co również całkowicie zmienia dotychczasową podręcznikową wiedzę. Naukowcom nie pozostawało nic innego, jak dorzucić 'globusowi’ nieco milionów, do pozostałych miliardów lat.
Co ciekawe, nie została w tym materiale wspomniana  przyczyna nagłego i marnotrawiącego porzucenia tego ogromnego majątku i wydobytych próbek badawczych..

Sięgnijmy teraz do  poniższego info:  źródło
Ostatnie odkrycie było najbardziej szokujące dla naszych uszu, tak bardzo, że naukowcy bali się kontynuować projekt. Próbowaliśmy dokonać odsłuchu ruchów tektonicznych przy użyciu superczułych mikrofonów, które zostały wprowadzone do odwiertu. To co usłyszeliśmy uczyniło z tych logicznie myślących naukowców kłębek nerwów. To był dość słaby ale wysoki dźwięk, który jak się z początku wydawało musiał pochodzić z naszego własnego sprzętu- wyjaśnia Dr. Azzacov.
Po dostrojeniu i przeprowadzeniu kilku pomiarów zdaliśmy sobie sprawę, że dźwięk pochodzi z wydrążenia. Nie mogliśmy uwierzyć naszym uszom. Słyszeliśmy odgłosy człowieka, krzyczącego z bólu. Przy tym wyraźnym dźwięku słyszeliśmy w tle tysiące innych, a może i miliony krzyków. Po tym koszmarnym odkryciu, połowa naukowców zrezygnowała z dalszych prac. Na szczęście to co jest tam na dole już tam pozostanie.- podsumował Dr. Azzacov.

To co często pomijane w tej historii to jej dalsza część:
To co prawdziwie wytrąciło Rosjan z równowagi, poza koszmarnymi nagraniami, to fontanna fosforyzującego gazu, który wystrzelił tej samej nocy z odwiertu. Pośród chmury gazu ukazała się świetlna istota o skrzydłach nietoperza, przedstawiająca się słowami (po rosyjsku): „I have conquered”.

Incydent ten był całkowicie nierealny. – Rosjanie płakali z przerażenia, powiedział Bjoerne Nummedal (sejsmolog) – Później tej samej nocy, widziałem zespoły medyczne zajmujące się obłąkanymi. Kierowca, którego znam powiedział mi, że przekazano mu, aby każdemu podano medykamenty mające doprowadzić do wyczyszczenia pamięci krótkotrwałej. Rosjanie używali takich środków wobec ofiar będących w ciężkim szoku.

Powyższa historia  jest podważana przez sceptyków, którzy wolą dać wiarę wersji, jakoby wszystko to było  wymyślone, a nagranie pochodziło z niskobudżetowego horroru, którego nawet podany został tytuł: Baron Blood, lecz co dociekliwsi zauważą, że coś musi być na rzeczy, skoro projekt o niewiarygodnym, jak na tamte czasy i nawet obecne budżecie, został tak po prostu porzucony?..
No ale czy  powinna dziwić ta próba dezinformacji, skoro chodzi o tak ważny temat?

A poniżej kadr z w/w filmu o odwiercie – jakże wymowny wobec powyższego, prawda? ..
Czy to tylko taki przypadek, czy nie, pozostawiam do oceny Gościom mojego bloga.

odwiert

Co odkrył Ivan Panin?..

Ivan Panin był młodym rosyjskim emigrantem w USA. Ukończył studia na Uniwersytecie w Harvardzie w 1882 roku. Do tego czasu był dobrze znany jako ateista. Kiedy ogłosił, że nawrócił się na chrześcijaństwo, jego nazwisko pojawiło się na pierwszych stronach gazet. Panin był matematykiem, językoznawcą wielu języków i miał duże umiejętności literackie. Kiedy zaczął studiować Słowo Boga, znajomość hebrajskiego i greckiego umożliwiła mu czytanie Biblii w oryginalnych językach.

Języki hebrajski i grecki nie mają liczbowego systemu, jak język polski. Nie posiadają żadnych specjalnych symboli lub figur, jak cyfry arabskie (1, 2, 3 itd). Zamiast tego, każda litera alfabetu używana jest również, jako liczba.(..) Przez dodawanie wartości każdej litery, można policzyć wartość słów, zdań itd.

Pewnego dnia Panin zrobił eksperyment, zastąpił greckie i hebrajskie litery w Biblii ich liczbowymi odnośnikami. Wynik kilkugodzinnej pracy był dosyć zaskakujący. Wersety, które zbadał, ukazały bardzo skomplikowany wzór matematyczny. Wzór ten okazał się o wiele głębszy, niż cokolwiek wynalezione przez człowieka i z pewnością nie był dziełem przypadku. To odkrycie zmieniło całe jego życie. Od tego momentu, aż do śmierci w 1942 roku, Panin całkowicie poświęcił się studiowaniu biblijnego systemu liczbowego.(..)
Ponad 40.000 stron swej pracy badawczej oddał Komitetowi Nagrody Nobla* z uwagą: „To jest dowód na to, że Biblia jest Słowem Boga„. Komitet, po dogłębnym zbadaniu, uznał że odkrycie Panina jest niezaprzeczalne.
*Chodzi o Nobel Research Foundation  w USA 

Odkrycie Panina:

„„Słowa Pańskie są słowami czystymi, srebrem przetopionym, odłączonym od ziemi, siedemkroć oczyszczonym“.” PSALM 12:6

Dlatego cyfra 7 i jej wielokrotność odgrywają znaczącą rolę w biologii (okres (..)inkubacji ptaków i wylęgu insektów może być zmierzony wielokrotnością siedmiu dni); chemii (siedem okresów w tablicy okresowej pierwiastków); muzyce (siedem stopni w oktawie); naszym kalendarzu (siedem dni w tygodniu); świetle (siedem kolorów tęczy). Naukowcy, którzy dokonali tych odkryć, stwierdzili, że oni jedynie znaleźli fizyczne prawa i wzory, które zaprojektował nasz Stwórca (Rzymian 1:20).

To dlatego, studiując matematyczne wzory Biblii, Panin zwrócił uwagę na kombinacje cyfry siedem. Dodał wartość liczbową różnych słów, zdań, ustępów, nawet całych ksiąg i odkrył wzór głównych liczb, takich jak 11, 13, 17 i 23, a w szczególności cyfry 7.

Panin odkrył takie właściwości, jak fakt, że liczba słów zaczynających się samogłoską jest podzielna przez 7, tak samo jak liczba słów zaczynających się spółgłoską. Słowa, które występują kilka razy są podzielne przez siedem, podobnie słowa, które pojawiają się tylko raz. Na dodatek, całkowita liczba nazw, rzeczowników, przymiotników, przysłówków itd; także jest podzielna przez siedem.
Kilka przykładów:
Spójrzmy na pierwsze zdanie Starego Testamentu:
    „„Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię”.” 1 MOJŻESZOWA 1:1

Hebrajskie zdanie składa się dokładnie z 7 słów, które mają dokładnie 28 (4×7) liter. Są to 3 rzeczowniki: Bóg, niebo i ziemia. Jeżeli dodamy wartość numeryczną każdej litery w tych trzech hebrajskich rzeczownikach, otrzymamy dokładnie 777 (111×7). Wartość numeryczna hebrajskiego słowa „stworzył” to 203 (29×7). Trzy pierwsze słowa zawierają podmiot dokładnie z 14 (2×7) literami, a cztery pozostałe słowa zawierają orzeczenie również z 14 literami. Hebrajskie słowa niebo i ziemia mają po 7 liter. Wartość pierwszej, dwóch środkowych i ostatniej litery w zdaniu to 133 (19×7). Całkowita wartość pierwszej i ostatniej litery każdego słowa w tym wersecie to 1.393 (199×7). Wartość pierwszej i ostatniej litery w pierwszym i ostatnim słowie tego wersetu to 497 (71×7). Wartość pierwszej i ostatniej litery w każdym ze środkowych słów wynosi 896 (128×7).

Ten pojedynczy werset zawiera 30 różnych kombinacji z mnożnikiem 7. Wymieniliśmy tylko 11. Prawdopodobieństwo przypadkowości jest wysoce niemożliwe.

Spójrzmy teraz na pierwszą frazę Nowego Testamentu, zaczynającego się od:
„„Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawidowego, syna Abrahamowego. Abraham był ojcem Izaaka, a Izaak ojcem Jakuba, a Jakub ojcem Judy oraz braci jego …”” MATEUSZA 1-11

Fraza składa się z 49 (7×7) różnych słów: 28 (4×7) zaczyna się samogłoską, pozostałe 21 (3×7) spółgłoską; 7 kończy się samogłoską, a 42 (6×7) spółgłoską. 49 słów składa się z 266 (38×7) liter, z których 140 (20×7) są samogłoskami, a 126 (18×7) spółgłoskami. Ponadto 14 (2×7) z 49 (7×7) słów pojawia się tylko raz, 35 (5×7) więcej niż raz; 42 (6×7) to rzeczowniki, 7 słów nie jest rzeczownikami.

Panin doszedł do wniosku, że ułożenie takiego drzewa genealogicznego z systemem matematycznym, zabrałoby Mateuszowi kilka miesięcy ciężkiej ośmiogodzinnej pracy dziennie, jeżeli w ogóle byłoby to możliwe. Jednakże imiona zawarte w drzewie genealogicznym istniały jeszcze przed narodzeniem Mateusza.

Na uwagę zasługuje fakt, że chociaż Marek był Rzymianinem, Łukasz Grekiem, a Mateusz Żydem, wszyscy napisali te same wersety. Oczywiście, każdy z nich miał specyficzne dla siebie szczegóły. Jak, zwykły rybak czy też celnik mógłby dojść do tak skomplikowanego poziomu pisania? Każdy pisarz miał swój styl, ale wzór pozostał ten sam. Jeden Duch, jeden Autor, jeden Bóg, wielu różnych pisarzy, ale tylko jeden redaktor.

    „„Albowiem proroctwo nie przychodziło nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym”.” 2 PIOTRA 1:21

Wzory liczbowe odkryte przez Panina są zbyt imponujące, by im zaprzeczyć i stanowią oczywisty dowód porządku Biblii i jej boskiej inspiracji. Bóg jest Bogiem porządku, Jego Słowo jest perfekcyjne i tak, jak widzimy wzory w całym Bożym stworzeniu, tak Jego Słowo zawiera niesamowite wzory demonstrujące Jego projekt.
  „„.. a Pismo nie może być naruszone”.” JANA 10:35

c.d. w zakładce Polecam: ( Ivan Panin i jego odkrycie)

Czy to tylko przypadek?..

Nawet jeśli nie wierzysz Biblii, obejrzyj proszę, aż do końca, poniższe niezwykłe video.
To wręcz niewiarygodne, o czym się dowiesz!
Co znajduje się w samym środku Biblii? Pomiędzy najkrótszym Psalmem 117, a najdłuższym: Psalmem 119, znajduje się Psalm 118 i on właśnie leży w samym centrum Biblii.
 Przed tym centralnym Psalmem 118 mamy dokładnie 594 rozdziały, i tyle samo rozdziałów, czyli również 594  znajduje się po Psalmie 118, ale to nie koniec, bo gdy dodamy do siebie liczbę  rozdziałów przed i po centralnym Psalmie 118, to wychodzi nam dokładnie liczba..1188!

A teraz przeczytajmy,  co jest napisane w  środkowym wersecie tego centralnego Psalmu, czyli..
Psalm 118;8
Lepiej ufać Panu Niż polegać na ludziach.

Czy to tylko taki.. 'przypadek’?.. Czyż nie zostało to zaplanowane przez samego Boga?
Nawet to,  że właśnie się o tym dowiadujesz..  🙂

Czy i Ty nie powinieneś uczynić Boga centrum swojego życia?..On Cię kocha i czeka na Ciebie! Bóg jest gotowy przebaczyć Twoje grzechy. Zaufaj Mu całym sercem, gdyż On ma plan dla Twojego życia.
Pamiętaj zawsze, że gdy coś dzieje się źle, to Bóg mimo, że nie usunie problemów życiowych, to wie, jak Cię przez nie przeprowadzić.
Niech Bóg Cię błogosławi!

 

Tesla wiedział!..

Zapraszam gorąco na film o NikolaTesli, który swym geniuszem zapracował sobie na to, aby zainteresowały się nim elity i nie pozwoliły, aby jego odkrycia stały się dobrem ludzkości, tak jak tego pragnął Tesla.
Mało kto obecnie, zastanawia się, włączając pstryczek elektryczek, że prąd zmienny, bez którego większości ludzkości nie byłoby stać na ten 'luksus’, to właśnie odkrycie Tesli, które miało być zagłuszone przez jakże niegodziwe działania Thomasa Edisona, poprzez mordercze eksperymenty na słoniu, którego poraził prądem i innych zwierzętach! Tego nam w 'szkołach’ nie kładli do uszu, prawda? Natomiast pamiętam stres na lekcjach fizyki, jaki wywoływał u większości licealistów temat prądu stałego i zmiennego, takie to było skomplikowane;  w każdym razie, ja do dzisiaj nie ogarniam 'co to jest prąd’, ale wygląda na to, że nie jestem w tym jedyna, bo to co ogarniał Tesla, do dzisiaj, w większości jest 'tap-sikret’ !

Geniusz Tesli był niebezpieczny dla elit, w  tym bankierskich, które gdyby jego wynalazki stały się upowszechnione i ludzie mieliby dostęp do wolnej energii, straciliby władzę nad ludźmi i to jest aktualne do dzisiaj, dlatego 'oficjalna nauka’ milczy o wielu wynalazkach Tesli. Lista znanych wynalazków jest wymieniona w/w filmie.
Tesla jako wynalazca praktyk, wyraził swoją opinię o teoriach, w tym teorii Einsteina: Jest ona świetną matematyczną zasłoną, która fascynuje, olśniewa, oraz sprawia, że ludzie stają się ślepi na błędy zawarte w jej podstawach. Teoria jest jak żebrak ubrany w purpurę, którego ignoranci biora za króla.., jej przedstawiciele to genialni ludzie, ale są oni bardziej metafizykami( znaczy, że zajmują się siłami nadprzyrodzonymi), niż naukowcami.(..) zakrzywienie przestrzeni jest zupełnie niemożliwe (..)Dziś naukowcy zastąpili eksperymenty matematyką i wędrują z równania do równania, i w rezultacie zbudowali strukturę, która nie ma żadnego związku z rzeczywistością.
Teoria Einsteina nie uwzględnia eteru,  chociaż on sam w końcu skłonił się do hipotezy eteru, czego media nie nagłaśniają, ale prezentują matematyczna teorię Einsteina jako fakt, a w rzeczywistości nazywanie tego matematyką, to wprowadzanie w błąd, bo są to teorie bez dowodów.
Czym/gdzie jest eter? – Jak wierzył w to Tesla ( m.in. też tak wierzę.); eter jest umiejscowiony w przestrzeni znajdującą się pod firmamentem, o którym mówi ks. Rodzaju , Tesla powiedział: Dobrym przykładem takiego oddziaływania, stającego się widocznym w grawitacji, które powinno być raczej nazwane powszechną kompresją. Myślę, że obiekty materialne nie przyciągają się wzajemnie, ale eter sprawia, że obiekty materialny napiera na inny. Błędnie nazywamy to zjawisko grawitacją’.

Jednym z ostatnich projektów Tesli była praca o 'grawitacji’. Większość jego pracy została zakwalifikowane do tak niewygodnych, że do dzisiaj nie została odtajniona.
Marzenia Nikola Tesli  o upowszechnieniu jego wynalazków dla dobra ludzkości nie mogły zostać zrealizowane przez chciwe i żądne władzy elity, dlatego umarł w biedzie, ograbiony ze swego dorobku.
Tesla był naukowcem z prawdziwego zdarzenia, który rozumiał czym jest nauka i od Kogo pochodzi prawdziwa mądrość i wiedza. Oto, co w tym temacie powiedział:
Dar siły umysłu pochodzi od Boga i Boskiej Istoty i jeśli skoncentrujemy nasze umysły na tę prawdę, staniemy się dostrojeni z ta potężną mocą. Moja Matka uczyła mnie szukać całej prawdy w Biblii.
Zakończę sparafrazowanym cytatem z filmu: tak zwana współczesna nauka, jest tak naszpikowana dogmatami niczym religia, jednocześnie potępia religię, będąc w istocie tym samym, ale jeśli religia zrobiona przez człowieka się myli, nie oznacza, że Biblia też.
Zapraszam na film:

A little bird told me, czyli..

..mały ptaszek mi powiedział.  Tych z  z Gości mojego bloga, którzy są tego ciekawi – a zapewniam, że jest to  bardzo ciekawe-, zapraszam na poniższy film,  w którym przykład migracji ptaków szlamników z Alaski do Nowej Zelandii i ich  podróży trwającej sześć dni, jest jednym ( z wielu) dowodów na to,  że  ziemia jest statyczną płaszczyzną, stworzona tak, jak nam to podaje Biblia.  Autor w sposób  obrazowy  uzasadnia, dlaczego byłoby to niemożliwe, gdyby ziemia była wirującym wokół swej osi 'globem’.

W dalszej części filmu Autor poddaje do przemyśleń dygresję, dotyczącą działania jezuickiej  Inkwizycji. Bardzo polecam ten film, który w sposób  obrazowy powinien być czytelny i zrozumiały, nawet dla osób nie znających j.angielskiego.

Pod koniec filmu został poruszony też ciekawy temat związany z obserwacją księżyca.
Autor konkluduje, ze gdyby ziemia była globem, mieszkańcy 'na górze’ (globu), widzieliby księżyc nie z tej samej strony, strony, co ci, mieszkający na jego 'dole’.

https://www.youtube.com/watch?v=YS4_N_jhheI
Kolejny film tego Autora, pt.  Flat earth and the silver moon,  omawia ten temat dokładniej i obrazowo, z uwzględnieniem zjawiska odbijania się księżyca i słońca w tafli wody oceanu, a sposób tego odbicia jest kolejnym dowodem na to, że ziemia nie jest globem.
https://www.youtube.com/watch?v=GIa5SKLdWj0

Fakty o chemtrails w Fakt.pl.

Poniżej (kolejne) info dla niedowiarków, o chemtrails, czyli trujących opryskach, które od jakiegoś czasu niemal codziennie są nam serwowane nad głowami, przez tych, którzy traktują  populację, jak 'ludzką stonkę’, którą  mają w planach  zdepopulować do ponad 90 procent! Pisywałam między innymi o tym  również na forum, (gdzie zostałam zbanowana), i tamże trafiałam na beton, od którego dostało mi się, jako wyznawczyni teorii spiskowych, również w tej, jakże oczywistej i widocznej gołym okiem kwestii.

Dzisiaj rano, od strony  wschodu słońca, niebo zasnute  smugami chemicznymi,   miało  kolor tak czerwony,  niemal jak na planie filmu V Goście!

Cytuję  fragment  dzisiejszego artykułu, który ukazał się na portalu Fakt.pl.:

'CIA rozpyla coś nad Europą! Ludzie chorują na Alzheimera i Parkinsona
Czy mamy do czy­nie­nia z ogól­no­świa­to­wym spi­skiem elit, któ­rym – z bli­żej nie­okre­ślo­nych po­wo­dów – za­le­ży na tru­ciu ca­łych spo­łe­czeństw? Su­ge­ru­ją to nie­złom­ni ba­da­cze tzw. chem­tra­ils, czyli smug che­micz­nych na nie­bie. W Pol­sce nawet du­chow­ni mówią, że nie spo­sób wy­tłu­ma­czyć nie­któ­rych zja­wisk (np. po­go­do­wych) ina­czej, niż po­przez ce­lo­we roz­py­la­nie dziw­nych sub­stan­cji na nie­bie. W Szwe­cji z kolei jedna z dzia­ła­czek Par­tii Zie­lo­nych oskar­ży­ła CIA o tru­cie Eu­ro­pej­czy­ków. A w USA do­rad­cy pre­zy­den­ta wy­mknę­ło się, że lu­dzie i zwie­rzę­ta są re­gu­lar­nie pod­tru­wa­ni… O co tu cho­dzi?(..)

Ciąg dalszy tutaj.

O czym nie wiedziała Maria Konopnicka..

Pójdź dziecię ja cię uczyć każę – kto chodził do szkół, zanim system postanowił, że prekariat  nie musi specjalnie  brylować w języku ojczystym, co się uwidacznia i w realu i w necie, szczególnie w pisowni naszego pięknego ojczystego języka, wie, że ta, jakże pozytywna w swym zamyśle sentencja, wyszła spod pióra naszej utalentowanej rodaczki, a było to w czasach, gdy nikomu jeszcze nie przychodziło jawnie do głowy, że to, co może być zaletą,  posiada też swój drugi, negatywny  koniec, który z biegiem lat i z biegiem dni, miał się ujawniać w całej swej bezkrasie.
Gdyby zatem nasza rodaczka mogła  mieć wgląd w przyszłe czasy i zobaczyła, co się dzisiaj wyrabia, pod pretekstem 'edukacji’ u podstaw i w ogóle, to by pewnie nie była w stanie sklecić wiersza o poruszonym w sumieniu sędzim i biednej chłopczynie, ale pomyślałaby i o całej reszcie bladych sierot, których zapracowani ojcowie i matki, będą musieli zrywać bladym świtem do 'szkół’, gdzie system pod rygorem dzwonka, klasowej dyscypliny i powszechnego, a przy tym obowiązkowego  duraczenia, jak mawia pan Stanisław Michalkiewicz, pozbawi ich radości bawienia się jak na dzieci w ich wieku przystało.

Skąd takie przypuszczenie? Ano stąd, co ludzie widzą i o czym pisują, a ja się z tym też mogę zgodzić.

Lecz to nie wszystko, gdy bowiem wczytamy sie w ten klasyczny poemat, zobaczymy, że Konopnicka postanowiła spojrzeć na problem z perspektywy również kosmicznej, aczkolwiek, gdyby miała wtedy możliwość dotrzeć do właściwej wiedzy w tym temacie, nie napisałaby :
(..)I widział, jak szły  gęste ciemne tłumy
 I tamowały ruch globu w błękicie…

– ale mogłaby w tym miejscu napisać:

I widział, jak szły gęste ciemne tłumy,
Co uwierzyły w 'ruch globu’ w błękicie..

– a dalej Konopnicka  napisała już z dużym wyczuciem czasów współczesnych, bo:

I spostrzegł, pełny trwogi i zadumy,
Że były chmurą ogromną o świcie,
Przez która przebić nie mogło się słońce,

– czyż nie takie właśnie obrazki widzimy niemal już codzienne, gdy rozpylane są nad naszymi głowami trujące smugi chemiczne?..

A dalej też Konopnicka napisała:

Widział, że tłum ten – to siła stracona
Dla wielkich celów i dążeń ludzkości,
I czytał w groźnym spojrzeniu przyszłości,
Że chce rachunku – z miliona…

Przecież to tekst, który mógłby z powodzeniem zostać napisany po obejrzeniu monolitu z Georgii, z tą różnicą, że z monolitu wiadomo, iż zapędy elit na depopulację idą nie w miliony, ale w miliardy!

Dalej u Konopnickiej czytamy:

I ujrzał nagle, że wydziedziczeni
Za społeczeństwa swego cierpią winy…
I przerażony – posłyszał w przestrzeni
Sądy – nad sprawą chłopczyny…

Bardzo wizjonerska charakterystyka obecnej sytuacji wielu rodaków, natomiast końcówka mogłaby zabrzmieć też następująco:

I przerażeni posłyszą w przestrzeni
Sądy nad sobą, z których zło przyczyny..
I będą biadać z wszystek zewleczeni
Pod kupą skał i gruzu przygnieceni.

Przypuszczam również, że gdyby Maria Konopnicka miała możliwość spotkać się na kawie z panią Charlottą Iserbyt, to wiele spraw względem edukacji i 'pracy u podstaw’, ujawniłoby się  jej w zupełnie innym świetle i byłoby to dla naszej pisarki doświadczenie znacznie bardziej traumatyczne, niż odchyły od normy na które w swej twórczości  wskazywała.. Dowiedziałaby się mianowicie, że celem edukacji nie jest nauka czytania, pisania i arytmetyki, historii czy nauk, ale zmiana myśli, uczuć i działań uczniów; poprzez wprowadzanie programu modyfikacji zachowań, aby przygotować małych obywateli jednego rządu światowego, w którym spełnialiby swoje role, raczej jako 'jednostki gospodarcze’, a nie osoby , myślące dużo o poczuciu indywidualnej wolności, gdyż wtedy mogłyby kwestionować te cele.( The Deliberate Dumbing Down of America, )

Łamanie wartości jednostki ma na celu uczynienie jej członkiem zgodnego kolektywu. To brzmi jak radziecka propaganda, owszem, ale niewielu zdaje sobie sprawę, że system edukacji służył  propagandzie Hitlerowi, Stalinowi a obecnie architektom rządu światowego.

GeoModelina..

We wcześniejszym temacie zaprezentowałam  Gościom  mojego bloga  Obrazki z kosmosu, a tym razem  zostałam zauroczona kolejną wizję 'artystyczną’, lecz już nie malowaną, a wyrzeźbioną, czy też  raczej 'wymodelowaną’, bo wyglądającą jakby wyszła ulepiona z modeliny, spod szczęśliwych paluszków dzieci w wieku przedszkolnym!
No i trochę się wzruszyłam, bo przy tej okazji, przypomniała mi się  dobranocka z dzieciństwa pt: Plastusiowy pamiętnik..

A oto ona, czyli rzeczona wizjonerska makieta, powstała w wyniku dwuletniej  pracy ESA, czyli Europejskiej Agencji Kosmicznej, po: dokonaniu’ dokładnych pomiarów naszej ziemi, z orbity okołoziemskiej’.
Nad obrazkiem widnieje tytuł: Obraz dnia:Prawdziwy Kształt Ziemi, Ujawniony po raz Pierwszy. – więc wstrzymajmy  przez chwilę oddech, tak by się nie zachłysnąć z wrażenia..

ziemia-modelina1

Gorąco polecam poniższy zwiastun, z której powyższy obrazek pochodzi, a  która jest wstępem do dłuższego materiału, zapowiedzianego przez Autorkę, w najbliższym czasie.
Zapraszam do obejrzenia zapowiedzi i oczekuję z niecierpliwością na ciąg dalszy!

https://www.youtube.com/watch?v=xlhOsfxEr74

Obrazki z kosmosu..

Poniższy obrazek z’ kosmosu’, który maluje się na przeciw naszych zdumionych ócz, nosi następujący naukowy podpis: : Foto: East News/Science Photo Library.
Przyjrzyjmy się teraz tej ilustracji, z naukowymi insygniami: źródłoasteroida-buzia1

Malarz musi być zdolnym jajcarzem, bo zgrabnie domalował tej 'asteroidzie’,  – kratery-oczodoły, grzbiet -nos i pod nosem uśmiech, żeby nie napisać uśmieszek.. Ziemia, oczywiście jako glob, tuż w niedalekiej perspektywie, ale nie aż tak dalekiej, aby nie dostrzec, że  to kontynuacja malarskiej wizji Artysty na usługach Agencji Od Robienia Sobie Z Ludzi Kosmicznych JAJ. ( w skrócie nasa).
Ta oto asteroida o beznamiętnym numerze 2014 UR116, jest 'grożniejsza od znanego już ciała niebieskiego Apophis’ – a przynajmniej tak twierdzi Roskosmos. Wyraz kamiennej 'twarzy’ asteroidy mówi coś innego, ale ważne, co mówią eksperci. (Lecz  artyści wiedzą, że planety się śmieją ( z ekspertów) 😉
Przy tej okazji, póki to najnowsze 'odkrycie’ nie  otrzyma jakiejś intrygującej mitologicznej nazwy ( ta moda na mitologiczny panteon, panuje w kosmicznych (o)kręgach niezmiennie jako trend klasyczny); sięgnijmy nieco do etymologii  tej starożynej nazwy, wymienionej w  w/w materiale.
Chodzi o nazwę Apophis.
Apophis (egip. Apep, Apepi, Aapep, Apop) − w mitologii Starożytnego Egiptu olbrzymi wężowy demon ciemności i chaosu, postrzegany jako przeciwnik Słońca (boga Ra) i symbol sił ciemności. Miał mieszkać w głębinach praoceanu i przybierał postać węża o „złym wyglądzie” i „złym charakterze”. Przypisywano go do krainy potępionych przez sąd Ozyrysa – czyli stanowił część boskiego wymiaru sprawiedliwości. (..)
Według mitu, Apophis atakuje słoneczną barkę Re podczas wschodu i zachodu Słońca. Krew zranionego demona zabarwia wówczas niebo na czerwono. Pomimo ciągłych porażek, wąż próbuje zatrzymać Słońce podczas jego wędrówki i codziennie na nowo zostaje przez nie pokonany i zraniony. Sprzymierzeńcem Re jest Set, strażnik słonecznej barki.

Bardzo ciekawa opowieść, a wiemy już, że starożytni  nie byli jakimiś 'prymitywami’, którzy nie mieli pojęcia, co się w kosmosie 'wyrabia’, bo nie tylko wiedzieli sporo o otaczającym ich świecie, ale również mieli dostęp do technologii, która do dzisiaj stanowi zagadkę dla wielu współczesnych.
Widzimy też, że ta wężowa idea, aby 'wstrzymać ’ słońce, jest od kilkuset lat promowana i z sukcesem wdrożona, a w naszych czasach stanowi ’niekwestionowaną prawdę dla wszystkich, promowana przez media, książki i nawet środowiska kościelne’. Kopernikanizm jest  – jak to ujmuje Marshall Hall, w swojej książce pt. Exposing the copernican deception – pojęciem 'chronionym w bunkrze, pod stropem grubości  50 stóp, stałego „naukowego” betonu. To ma być nie do zdobycia. Jest to koncepcja, która ma zostać ukryta w umysłach ludzkich, jako niezniszczalny fundament wiedzy oświeconego współczesnego człowieka. Praktycznie wszyscy ludzie wszędzie są nauczeni tak wierzyć.’

Jako 'wisienkę na torcie’, proponuję kolejny arcyciekawy obrazek, który na pierwszy rzut oka, przypomina kształtem designerski sygnet z kolekcji unisex. Oto on:

stacja-pierścionek1
Po bliższym zapoznaniu się z opisem, dowiadujemy się, że to, co mogłoby zostać modowym hitem na sezon 2015/2016  to nic innego, jak  wyprowadzona z uśpienia stacja New Horizons, która ma przeprowadzić badania Plutona i uwaga: innych obiektów kosmicznych.. Brzmi tajemniczo, prawda? Czyżby chodziło o jakieś kolejne ciała niebieskie, które czekają na odkrycie, albo ujawnienie?
No proszę, dopiero co śledziliśmy osiągnięcia z Mission Impossilbe Rosetta, a tu czekają nas kolejne kosmiczne emocje, jak na dzieci, które polubiły piosenkę o starym niedźwiedziu, który śpi, ale jak się obudzi to..